Podpiętrzenie wody w odbiorniku wód drenarskich to bardzo częsta przyczyna nadmiernego uwilgotnienia gleb na terenach użytkowanych rolniczo, nawet jeśli teren był wcześniej poprawnie zdrenowany. Chodzi o to, że instalacja drenarska działa sprawnie tylko wtedy, gdy woda z drenów ma gdzie swobodnie odpływać. Gdy w odbiorniku, czyli np. rowie melioracyjnym czy kanale, następuje podpiętrzenie wody (np. przez zamulanie, zator, zbyt wysoki poziom wód gruntowych lub powrót wody z rzeki), to drenarka przestaje spełniać swoją funkcję. Woda nie może być skutecznie odprowadzona, zaczyna się cofać w rurach drenarskich, aż w końcu poziom wód gruntowych na polu podnosi się. Efekt – gleba staje się zbyt wilgotna, pojawiają się zastoiska wodne, korzenie roślin mają za mało tlenu, plony spadają. Często spotykałem się z sytuacją, gdzie rolnicy szukali problemu w samych drenach, a wystarczyło sprawdzić odbiornik. Zgodnie z dobrymi praktykami, regularna kontrola i konserwacja odbiorników oraz utrzymywanie ich drożności to podstawa efektywnego odwodnienia. Tak naprawdę bez tego nawet najlepszy system drenarski nie zadziała jak trzeba. W standardach melioracyjnych wręcz podkreśla się, że prawidłowy odpływ to klucz. Czasem nawet drobne podpiętrzenie paraliżuje cały system. Warto mieć to zawsze z tyłu głowy przy eksploatacji terenów rolniczych.
Wiele osób rozważając przyczyny nadmiernego uwilgotnienia gleby, skupia się na różnych procesach zachodzących w krajobrazie, jednak nie zawsze słusznie interpretuje wpływ poszczególnych działań. Zalesienie terenów powyżej użytku nie prowadzi do nadmiernego uwilgotnienia - wręcz przeciwnie, lasy obniżają poziom wód gruntowych, bo drzewa pobierają spore ilości wody i poprawiają infiltrację. Oczyszczenie rowów poniżej użytku także nie działa w kierunku zwiększenia uwilgotnienia, raczej poprawia drożność i przyspiesza odpływ nadmiaru wody, co jest typową dobrą praktyką melioracyjną. Likwidacja nieprzepuszczalnego podglebia (np. poprzez orkę głęboszowaną) jeszcze bardziej zmniejsza ryzyko podmoknięć, bo poprawia przewiewność, a woda łatwiej przesiąka w głąb profilu glebowego. Często popełnianym błędem jest założenie, że każda ingerencja krajobrazowa „powyżej” lub „poniżej” działki musi automatycznie negatywnie wpływać na odpływ wód. Tymczasem to właśnie sytuacja, gdy woda z drenażu nie może swobodnie odpływać z powodu podpiętrzenia wody w odbiorniku, sprawia największe problemy. Z mojego doświadczenia wynika, że wiele osób pomija znaczenie końcowego odcinka systemu odwadniającego, a to błąd. Dobrze zaprojektowany i utrzymany system melioracyjny powinien gwarantować swobodny odpływ wody na każdym etapie, zgodnie z wytycznymi branżowymi. Pominięcie tego aspektu prowadzi do sytuacji, gdzie mimo sprawnych drenów teren staje się zbyt mokry. Warto zapamiętać, że to nie działania typu zalesianie czy oczyszczanie rowów poniżej, tylko właśnie utrudnienia w odbiorze wody z drenów są decydujące w tym temacie.