To pytanie dotyczy bardzo praktycznego aspektu budowy i eksploatacji stawów rybnych, szczególnie w kontekście rozrodu ryb. Tarlisko to specjalny rodzaj stawu przeznaczony wyłącznie do odbywania tarła przez ryby, najczęściej karpia. Głębokość tarliska powinna wynosić około 40 cm – taki parametr nie jest przypadkowy. Chodzi o to, by zapewnić odpowiednią temperaturę wody (szybko się nagrzewa w płytkim zbiorniku) oraz ułatwić dostęp światła i tlenu, co ma ogromne znaczenie dla rozwoju ikry i larw. Sam miałem okazję obserwować, jak na dobrze zaprojektowanym tarlisku ryby bardzo chętnie przystępowały do tarła – to naprawdę działa. Tak określona głębokość upraszcza kontrolę nad warunkami środowiskowymi, łatwiej też przeprowadzić odłów tarlaków czy kontrolować stan ikry. W branżowych podręcznikach i materiałach szkoleniowych praktycznie zawsze podaje się właśnie 40 cm jako standardową głębokość tarliska dla karpia. W praktyce gospodarstw rybackich to najlepszy kompromis między wygodą obsługi a optymalnymi warunkami dla rozrodu. Dla innych rodzajów stawów stosuje się zupełnie inne głębokości, bo inne są ich funkcje i wymagania. Gdyby tarlisko było głębsze, ikra mogłaby mieć za mało tlenu albo nie doczekać się odpowiedniej temperatury. Moim zdaniem, jeśli ktoś pracuje w rybactwie, to takie szczegóły naprawdę warto mieć opanowane, bo potem przekłada się to na sukces odchowu narybku.
W branży rybackiej każde z wymienionych typów stawów ma inne wymagania co do głębokości i przeznaczenia, dlatego warto przyjrzeć się przyczynom błędnych przekonań na ten temat. Staw zimochów, jak sama nazwa wskazuje, służy do zimowania ryb – tutaj głębokość powinna być zdecydowanie większa, zazwyczaj około 2,5–3 metrów, by zapewnić rybom odpowiednie warunki przez cały okres zimowy oraz zapobiec przemarznięciu wody do dna. Wielu uczniów myli czasem zimochów z tarliskiem właśnie przez skojarzenie płytkiej wody z łatwiejszym dostępem ryb do powietrza, jednak w praktyce zbyt płytki staw zimochowy mógłby prowadzić do masowych śnięć podczas ostrych zim. Staw towarowy to zupełnie inna bajka – tutaj hoduje się ryby na sprzedaż (konsumpcję), więc zalecana głębokość to zazwyczaj od 1,2 do nawet 2 metrów, zależnie od technologii chowu i systemu gospodarstwa. W tym typie stawu najważniejsza jest wydajność produkcyjna, a płytkość 40 cm nie zapewniłaby rybom odpowiedniej ilości wody i przestrzeni do wzrostu, nie wspominając już o problemach z natlenieniem czy nadmiernym nagrzewaniem się wody latem. Staw kroczkowy ma za zadanie odchów młodych ryb (kroczka), dlatego także wymaga głębokości większej niż 40 cm – zazwyczaj w granicach 0,7–1,2 metra, żeby zapewnić optymalne przyrosty i bezpieczeństwo ryb. Częstym błędem jest też przekonanie, że wszystkie stawy rybne mają podobne wymagania co do głębokości – w rzeczywistości ich konstrukcja wynika bezpośrednio z biologicznych potrzeb ryb na danym etapie życia. Ignorowanie tych zależności może prowadzić do spadku efektywności hodowli, strat materiału zarybieniowego lub po prostu trudności w obsłudze stawu. Moim zdaniem warto zapamiętać, że tarlisko to jedyny typ stawu, w którym głębokość rzędu 40 cm jest nie tylko dopuszczalna, ale wręcz pożądana – wszędzie indziej to byłaby poważna wada konstrukcyjna.