Za prawidłową odpowiedź uznaje się 96 godz., bo taka ilość czasu wynika z prostych, ale bardzo praktycznych obliczeń. Najpierw trzeba wyliczyć całkowitą objętość urobku: 80 m × 100 m × 1,5 m (bo 150 cm to 1,5 m), co daje nam aż 12 000 m³. Wydajność spycharki to 125 m³/godz., więc dzielimy 12 000 m³ przez 125 m³/godz. i wychodzi dokładnie 96 godz. To taki typowy przykład sytuacji na budowie, gdzie trzeba szybko policzyć, ile potrwa rozplantowanie gruntu, żeby odpowiednio zaplanować sprzęt i ludzi. W praktyce najczęściej bierze się jeszcze poprawkę na przerwy, czas przestojów czy ewentualne zmiany w organizacji pracy, ale do planowania harmonogramów i wyceny robót przyjmuje się właśnie takie czyste wartości. Takie zadania pojawiają się w kosztorysowaniu czy logistyce na budowie, dlatego moim zdaniem warto umieć je rozwiązywać sprawnie z głowy. Dobrą praktyką jest też sprawdzanie, czy parametry maszyn pokrywają się z rzeczywistym wydatkiem czasowym na podobnych inwestycjach, bo czasem warunki terenowe znacząco wpływają na tempo pracy, ale tu – czysta matematyka daje konkretną, prawidłową odpowiedź.
W analizach czasochłonności robót ziemnych bardzo łatwo popełnić błąd przy przeliczaniu objętości i wydajności sprzętu – to typowy problem, z którym często spotykam się na budowie czy przy sporządzaniu harmonogramów. Najczęstszą pomyłką jest nieuwzględnienie właściwych jednostek lub nieprawidłowe przeliczenie wymiarów, na przykład zapomnienie, że 150 cm to nie 150 metrów, tylko 1,5 m. To prowadzi do błędnych obliczeń objętości, a stąd już tylko krok do złego oszacowania czasu pracy spycharki. Zdarza się też, że ktoś dzieli liczbę godzin przez wydajność albo odwrotnie, co daje zupełnie nierealne wyniki, typu kilkadziesiąt albo kilkaset godzin rozplantowywania urobku. W rzeczywistości, żeby dobrze rozwiązać taki problem, należy: poprawnie obliczyć objętość wykopu (pomnożyć długość, szerokość oraz średnią głębokość, oczywiście wszystko w metrach), a następnie podzielić tę wartość przez wydajność sprzętu. Odpowiedzi typu 32 godz. albo 64 godz. wynikają zazwyczaj z niedoszacowania ilości urobku lub pomylenia kolejności działań. Z kolei 128 godz. to zawyżenie, które może wynikać z zaokrągleń w złym kierunku lub błędnego przemnożenia. W praktyce na każdej budowie ważne jest, by dokładnie przeliczyć takie wartości, bo od tego zależy zarówno logistyka, jak i koszty oraz terminowość inwestycji. Moim zdaniem warto powtarzać te ćwiczenia, bo na sprawnym szacowaniu czasu pracy maszyn bazuje później cała organizacja robót ziemnych.