To, co widzisz w ramce, to typowy przykład opisu rejestracyjnego – można go spotkać praktycznie w każdej bibliotece, katalogu bibliograficznym czy bazie danych książek. Takie opisy są z założenia bardzo formalne i mają ściśle określoną strukturę. Ich główna funkcja to umożliwienie szybkiej identyfikacji i lokalizacji dokumentu, bez wdawania się w szczegóły treści czy oceny merytorycznej. Zwróć uwagę, jak podany został autor, tytuł, miejsce i rok wydania, wydawnictwo, liczba stron, elementy graficzne, format oraz numer ISBN – dokładnie tak, jak wymaga tego norma ISO 690 czy PN-N-01215:2002 dla opisu bibliograficznego. Przyda się to szczególnie podczas korzystania z katalogów OPAC, gdy chcesz zamówić lub wypożyczyć książkę. Opisy rejestracyjne nie zawierają streszczenia ani analizy treści, skupiają się po prostu na danych identyfikacyjnych. Moim zdaniem to najważniejsze narzędzie bibliografa i bibliotekarza, ale też każdego, kto przygotowuje prace naukowe i musi sporządzić prawidłową bibliografię. W odróżnieniu od opisu analitycznego czy adnotowanego, tutaj nie znajdziesz interpretacji ani komentarza – liczą się konkretne, wymierne informacje. W praktyce każda baza danych – od katalogu w bibliotece szkolnej po systemy naukowe typu WorldCat – opiera się na takich właśnie opisach rejestracyjnych, więc warto znać ich cechy i zastosowania.
W praktyce katalogowania oraz pracy z dokumentacją bibliograficzną można natrafić na różne typy opisów, które pełnią odrębne funkcje. Wiele osób myli je ze sobą, zwłaszcza gdy nie zwraca się uwagi na drobne różnice w zawartości i przeznaczeniu. Opis skrócony to tylko absolutne minimum informacji, zwykle ograniczony do tytułu i autora, czasem roku wydania. Używa się go raczej w notatkach prywatnych lub wewnętrznych spisach, gdzie nie potrzeba dokładnych danych technicznych – dla katalogu bibliotecznego to zdecydowanie za mało. Opis analityczny z kolei służy do przedstawiania fragmentów publikacji, takich jak rozdziały, artykuły z czasopism lub pojedyncze eseje w zbiorowych pracach. Taki opis zawsze podaje i źródło nadrzędne, i szczegóły części analizowanej, więc zawiera dwa poziomy danych – czego w podanym przykładzie nie ma. Opis adnotowany natomiast charakteryzuje się obecnością komentarza lub krótkiego streszczenia, czasem nawet oceny wartości publikacji – to forma spotykana na przykład w bibliografiach do prac naukowych, kiedy trzeba określić przydatność materiału. Tutaj jednak nie ma żadnej adnotacji do treści. Najczęstszym błędem jest przeoczenie faktu, że pełny opis bibliograficzny (tak jak ten w ramce) skoncentrowany na danych identyfikujących bez interpretacji, to właśnie opis rejestracyjny. Jego zadanie to zapewnienie jednoznacznej identyfikacji dokumentu według ustalonych norm, co jest kluczowe dla standaryzacji w bazach danych, bibliotekach publicznych czy naukowych. Moim zdaniem, kiedy brakuje komentarzy lub analizy, a są dokładne dane formalne, powinno się zawsze myśleć o opisie rejestracyjnym – to podstawowa wiedza, którą warto mieć opanowaną do perfekcji, zwłaszcza planując profesjonalną pracę z informacją lub dokumentacją.