Promocja spełnia funkcję informacyjną, kiedy jej głównym zadaniem jest przekazanie odbiorcom konkretnych danych czy wiadomości na temat produktu lub usługi. W tym przypadku chodzi o poinformowanie klientów, że pojawiła się nowa publikacja w znanej serii, jakie są warunki jej sprzedaży oraz jaka jest cena. Moim zdaniem bardzo często firmy zapominają, jak ważna jest taka komunikacja – szczególnie na rynku wydawniczym, gdzie premiery mogą łatwo umknąć w natłoku informacji. Funkcja informacyjna to nie tylko suchy przekaz – według mnie kluczowe jest, by komunikat był jasny, rzetelny oraz dostosowany do odbiorcy. Przykładowo, wydawnictwa regularnie wykorzystują newslettery, komunikaty prasowe albo posty w mediach społecznościowych właśnie po to, by skutecznie powiadomić o nowościach czy zmianach warunków zakupu. To podejście zgodne ze standardami branżowymi – każda duża kampania promocyjna zaczyna się od fazy informacyjnej. Warto też pamiętać, że taka promocja buduje zaufanie i świadomość marki. Bez tej funkcji ciężko o dalsze działania promocyjne, bo odbiorca musi wiedzieć, co jest oferowane i dlaczego warto się tym zainteresować. Na rynku to naprawdę fundament – bez dobrej informacji nawet najlepszy produkt może nie zaistnieć.
W promocji rozróżniamy kilka kluczowych funkcji, które czasem są mylone ze sobą ze względu na podobieństwo nazw albo ogólny charakter komunikacji marketingowej. Często można spotkać się z przekonaniem, że promocja nowego produktu zawsze spełnia funkcję edukacyjną, bo przecież trzeba „nauczyć” konsumenta czegoś nowego. Jednak edukacyjna funkcja promocji polega przede wszystkim na przekazywaniu wiedzy pogłębionej, rozwijaniu kompetencji odbiorców czy zmienianiu postaw, a nie tylko przekazywaniu podstawowej informacji o istnieniu produktu, jego cenie czy warunkach sprzedaży. Dalej mamy funkcję konkurencyjną – ona z kolei odnosi się do działań mających na celu wyróżnienie się na tle konkurencji, pokazanie przewag czy zachęcenie do wyboru konkretnej oferty kosztem innych. W pytaniu nie ma ani słowa o porównywaniu produktu z konkurencją czy podkreślaniu unikalnych cech – to raczej czyste przekazywanie faktów. Funkcja wspierania sprzedaży odnosi się do bezpośredniej stymulacji zakupów, np. poprzez rabaty, konkursy czy oferty specjalne. W tym przypadku informacja o nowej publikacji, jej cenie i warunkach sprzedaży to jeszcze nie akcja typowo sprzedażowa, tylko właśnie budowanie świadomości i przekazywanie wiedzy o samej dostępności produktu. Najczęstszy błąd to mylenie informowania odbiorców z próbą ich natychmiastowej aktywizacji zakupowej – funkcje różnią się subtelnie, ale w praktyce mają zupełnie inne cele i narzędzia. Według mnie dobrze jest zawsze przeanalizować, czy komunikat promocyjny ma zmieniać wiedzę, postawy, czy tylko przekazać konkretne dane – wtedy znacznie łatwiej poprawnie przypisać funkcję promocji.