Układ asymetryczny to taki, w którym elementy tekstu nie są ustawione w linii prostej ani po jednej stronie, ani centralnie, tylko przełamują standardowy rytm kompozycji. W przypadku tej okładki od razu rzuca się w oczy, że wszystkie linie tekstu są wyraźnie wyrównane do prawej strony, ale – co najważniejsze – poszczególne elementy nie tworzą zwartego bloku, nie są ujęte w klasyczną, przewidywalną formę. To właśnie wyróżnia układ asymetryczny: gra z równowagą wizualną, wykorzystanie przestrzeni negatywnej i świadome odejście od typowego, symetrycznego rozplanowania. Moim zdaniem taki układ świetnie sprawdza się w projektach, które mają być nowoczesne albo przyciągać uwagę nietypowym podejściem do typografii – jak na przykład okładki książek popularnonaukowych, katalogi artystyczne czy plakaty. W branży poligraficznej często sięga się po asymetrię, bo pozwala zbudować mocny akcent wizualny, podkreślić tytuł albo autora. Co ciekawe, taki układ może wydawać się chaotyczny, ale w rzeczywistości wymaga od projektanta sporego wyczucia kompozycji. Bardzo często spotyka się go w nowoczesnym designie, gdzie ważniejsza od klasycznej harmonii jest kreatywność i przełamywanie schematów. W praktyce – jeśli zależy nam na dynamicznym, niestandardowym wyglądzie okładki, asymetryczny układ tekstu jest strzałem w dziesiątkę.
W przypadku tej okładki książki łatwo można się pomylić, bo jej układ wydaje się na pierwszy rzut oka uporządkowany i estetyczny. Jednak nie wszystkie uporządkowane formy muszą od razu oznaczać symetrię lub układ blokowy. Układ blokowy charakteryzuje się tym, że tekst jest równany do obu krawędzi – lewej i prawej – przez co tworzy wyraźny, prostokątny blok. Tego efektu jednak tutaj nie ma, bo całość jest wyraźnie przesunięta do jednej strony, a nie rozciągnięta na całą szerokość. Często spotykanym błędem jest mylenie układu symetrycznego z tekstem zrównanym do jednej strony – tymczasem aby mówić o symetrii, układ musi być lustrzany względem osi, najczęściej środka strony lub okładki, co tutaj nie występuje. Symetria równana do strony lewej to sposób rozmieszczenia, gdzie tekst jest wyśrodkowany, ale jednocześnie każda linia zaczyna się mniej więcej na tej samej linii po lewej stronie. W tym zadaniu tekst wyraźnie przylega do prawej krawędzi, nie do lewej – i to właśnie eliminuje opcję symetrii. Symetria równana do prawej to rzadka praktyka w standardowej typografii, raczej spotykana w eksperymentalnych projektach, ale nawet wtedy podstawą jest zachowanie osi symetrii, co tutaj nie ma miejsca – układ nie jest lustrzany, tylko wyraźnie „ciągnie” w jedną stronę. Z mojego doświadczenia wynika, że projektanci często celowo łamią konwencje, żeby osiągnąć efekt zaskoczenia czy dynamiki – i właśnie dlatego układ asymetryczny jest tu najtrafniejszy. Warto przy okazji pamiętać, że asymetria nie oznacza bałaganu – wręcz przeciwnie, to przemyślana kompozycja, która daje projektowi charakter i głębię. Najważniejsze to nie dać się zwieść pierwszemu wrażeniu i dokładnie przeanalizować rozstawienie tekstu względem całej strony.