Opis bibliograficzny trzeciego stopnia szczegółowości zawiera najwięcej informacji – nie tylko dane podstawowe typu autor, tytuł, rok wydania czy wydawnictwo, ale też szczegóły ułatwiające identyfikację i ocenę przydatności książki. W wybranym opisie „Recepcja islamu w Polsce...” pojawiają się elementy takie jak streszczenie w języku angielskim, spis treści w języku angielskim, bibliografia, netografia oraz doprecyzowanie zakresu stron zawierających te materiały. To wszystko pokazuje, że jest to opis wykraczający poza standardowy opis katalogowy (czyli drugi stopień), bo pozwala użytkownikowi dość precyzyjnie ocenić, czy publikacja będzie faktycznie przydatna w jego pracy. Z mojego doświadczenia takie rozbudowane opisy są typowe dla baz naukowych, repozytoriów i katalogów akademickich, gdzie badacze oczekują nie tylko „co” i „kto”, ale też „co dokładnie znajdę w środku”. W praktyce, jeśli pracujesz nad poważnym projektem, szukasz nie tylko informacji czy książka istnieje, ale czy ma np. bibliografię tematyczną, czy zawiera streszczenie w potrzebnym języku albo spis treści, który pozwoli szybko ocenić zakres. Tak właśnie działa trzeci poziom opisu – daje narzędzia do selekcji i porównania źródeł, zgodnie z branżowymi standardami (np. normy PN-N-ISO 690). Zresztą, moim zdaniem, korzystanie z takich opisów to podstawa przy każdej poważniejszej pracy badawczej.
Wiele osób myli szczegółowość opisu bibliograficznego z jego długością albo ilością podanych podstawowych danych, i to jest spory błąd myślowy. Opis drugiego stopnia szczegółowości rzeczywiście zawiera już nieco więcej informacji niż pierwszy (czyli proste dane typu autor, tytuł, wydawca), lecz kluczowe jest to, co w opisie znajdziemy poza typowymi elementami katalogowymi. Często można się spotkać z przekonaniem, że skoro w opisie pojawia się liczba stron, format czy ISBN, to już mamy pełnię informacji. Tymczasem nie chodzi wyłącznie o ilość danych, ale o ich wartość użytkową dla osoby szukającej materiałów naukowych. W przypadku wskazanych niepoprawnych odpowiedzi – nawet jeśli zawierają one autora, tytuł, rok, wydawnictwo, liczbę stron, a nawet rozmiar i ISBN, to brakuje tam istotnych elementów trzeciego stopnia, takich jak adnotacje o treści, streszczenia, informacje o spisie treści czy wskazanie zakresu bibliografii i netografii. Tego typu szczegółowe dane pozwalają na szybką ocenę, czy warto sięgnąć po konkretną książkę do pracy, czy raczej szukać dalej. W literaturze fachowej i praktyce bibliotekarskiej utarło się, że dobry opis trzeciego stopnia to taki, który daje coś więcej niż formalny opis katalogowy – przemyca informacje pozwalające na podjęcie decyzji bez konieczności wertowania całej publikacji. Z mojego doświadczenia wynika, że wiele osób pomija takie niuanse, a to właśnie one decydują o efektywności wyszukiwania naukowego. Dlatego wybierając opis, który zawiera tylko podstawowe dane bibliograficzne, tracisz dostęp do istotnych podpowiedzi, które są standardem w katalogach naukowych czy bazach specjalistycznych. To niestety prowadzi do częstego pomijania wartościowych źródeł lub niepotrzebnego tracenia czasu na przeglądanie nieprzydatnych materiałów.