W tej sytuacji podkreślony element indeksu reprezentuje właśnie tzw. odsyłacz. To bardzo typowe rozwiązanie stosowane w różnego rodzaju indeksach, katalogach bibliotecznych czy bazach danych – a także w wersji cyfrowej, choć tam forma może być hiperłączem. Odsyłacz wskazuje, że poszukiwane hasło, czyli w tym przypadku „Weiss, Kamila”, nie występuje pod tą konkretną formą, ale należy szukać go pod innym, powiązanym hasłem – tu: „Ziółkowska-Weiss, Kamila”. Jest to zgodne z dobrymi praktykami tworzenia indeksów, które mają zapewnić użytkownikowi szybkie i bezbłędne odnalezienie informacji nawet wtedy, gdy osoba lub pojęcie może występować pod różnymi nazwiskami, wariantami czy synonimami. Moim zdaniem to kluczowy mechanizm, bo eliminuje ryzyko przeoczenia danych tylko dlatego, że ktoś szukał pod inną formą nazwiska. Taki odsyłacz nie zawiera ani numeru strony, ani innych dodatkowych danych – jego jedynym zadaniem jest przekierować użytkownika. W praktyce spotyka się to także przy tytułach książek mających kilka wersji tytułu, czy nazwiskach złożonych po ślubie. Dobrą praktyką jest stosowanie formuły „zob.” lub „patrz”, co od razu sugeruje użytkownikowi indeksu, że powinien zmienić sposób wyszukiwania. Warto zapamiętać, że odsyłacze to nie przypisy ani erraty, tylko systemowe ułatwienie pracy z dużymi zbiorami informacji.
Przy analizie podkreślonego elementu indeksu można łatwo pomylić jego funkcję, zwłaszcza jeśli nie miało się wcześniej do czynienia z profesjonalnymi zasadami tworzenia indeksów bibliograficznych czy rzeczowych. Często pojawia się przekonanie, że tego typu wpis to errata lub przypis, jednak technicznie rzecz biorąc takie oznaczenie jak „zob. Ziółkowska-Weiss, Kamila” nie spełnia kryteriów ani erraty, ani przypisu. Errata to oficjalna poprawka lub sprostowanie błędu, zwykle publikowana osobno, często na końcu książki czy dokumentu – dotyczy wyłącznie pomyłek w treści, a nie sposobu odszukiwania informacji. Przypis źródłowy natomiast zawiera odniesienie do konkretnego źródła lub literatury, wskazując skąd pochodzi dana informacja – tutaj nie ma żadnych danych bibliograficznych, numerów stron ani autorów cytowanych treści. Przypis wyjaśniający służy natomiast rozbudowaniu treści o dodatkowe informacje, nie zaś nawigacji po zbiorze danych. Typowym błędem myślowym jest uznawanie każdego dodatkowego wpisu w indeksie za przypis – w rzeczywistości przypisy są zawsze powiązane z konkretnym fragmentem tekstu, a ich miejsce to dolna część strony, koniec rozdziału lub dokumentu. W przypadku indeksów funkcję przekierowywania pełni właśnie odsyłacz, czyli specjalnie oznaczony element, który kieruje użytkownika do właściwego, pełnego hasła. To bardzo praktyczne, szczególnie gdy nazwiska mogą występować w różnych wariantach pisowni albo są powiązane z innymi osobami (np. po ślubie). Indeksy bez odsyłaczy byłyby mniej użyteczne i prowadziłyby do niepotrzebnego chaosu podczas wyszukiwania informacji. Z mojego doświadczenia wynika, że odsyłacze są jednym z częściej pomijanych, a bardzo istotnych elementów profesjonalnego indeksowania.