To jest właśnie sedno sprawy – informacje o koncepcji spisu, zakresie, układzie czy zasadach doboru materiału najczęściej opisuje się w przedmowie. W praktyce bibliograficznej, przedmowa to taki fragment, gdzie autor albo redaktor tłumaczy, jak powstawała bibliografia, jakie były założenia, ograniczenia i na czym się skupiał podczas doboru materiału. Z mojego doświadczenia wynika, że bez tej części użytkownik może nie zrozumieć logiki całego spisu – czasami wydaje się, że czegoś brakuje, a to było po prostu celowo pominięte. Przedmowa daje ten kontekst i wyjaśnia, dlaczego coś jest tak, a nie inaczej. Często spotyka się w niej informacje o kryteriach wyboru źródeł, układzie chronologicznym lub tematycznym, a nawet opisuje, dlaczego pominięto pewne pozycje. Takie podejście jest zgodne z dobrymi praktykami edytorskimi i zaleceniami Polskiej Normy PN-N-01215. Moim zdaniem, zawsze warto zacząć pracę z dużą bibliografią właśnie od przeczytania przedmowy – pozwala uniknąć wielu nieporozumień i lepiej zrozumieć, co autor miał na myśli. Na przykład, jeśli w przedmowie jest napisane, że spis obejmuje tylko publikacje wydane po 2000 roku, nie będziesz się potem dziwił, że brakuje starszych tytułów. Przedmowa to trochę jak instrukcja obsługi do całego dokumentu, bez niej łatwo o błędne interpretacje.
Wydaje się, że wybór innej części bibliografii niż przedmowa może wynikać z pewnych mylnych przekonań na temat struktury tego typu dokumentów. Często uważa się, że wstęp spełnia funkcję wyjaśniającą, ale w rzeczywistości wstęp zazwyczaj pełni rolę ogólnego wprowadzenia do tematyki bibliografii, jej celów, czasem historii zagadnienia, jednak nie zawiera szczegółowych informacji na temat zasad doboru materiału, zakresu ani układu spisu. Indeks, z kolei, służy jedynie wyszukiwaniu konkretnych haseł lub autorów w już gotowym spisie i nie daje żadnych informacji metodologicznych. Zrąb główny to po prostu główna, zasadnicza część bibliografii, czyli sam wykaz pozycji – tam szuka się konkretnych źródeł, nie założeń doboru czy koncepcji opracowania. Osobiście zauważyłem, że pomijanie przedmowy prowadzi do wielu nieporozumień, gdy użytkownik próbuje rozszyfrować logikę spisu tylko na podstawie samego wstępu albo, co gorsza, samego indeksu. W dobrych praktykach bibliograficznych, jasno się wskazuje, że to właśnie przedmowa pełni funkcję wyjaśniającą wszystkie techniczne i merytoryczne założenia pracy. Pomylenie jej ze wstępem bierze się często z tego, że obie części występują na początku dokumentu, ale ich role są zupełnie inne. Indywidualne podejście do układu spisu, oparte tylko na intuicji bez przeczytania przedmowy, skutkuje często błędnym zrozumieniem zawartości bibliografii i jej ograniczeń. Dlatego według standardów branżowych, aby rzetelnie korzystać z bibliografii, trzeba zacząć od przedmowy – tam autor zdradza swoje intencje i opisuje, jakie były kryteria selekcji oraz organizacji materiału. Pomijając tę część, łatwo popełnić błąd w interpretacji i niewłaściwie korzystać z całego spisu.