Wybranie indeksu alfabetycznego jako odpowiedzi jest zdecydowanie zgodne z praktyką stosowaną w bibliotekoznawstwie i edytorstwie. Indeks alfabetyczny powstaje po to, żeby umożliwić szybkie odnalezienie konkretnych osób, nazwisk albo tytułów powiązanych z publikacjami zawartymi w bibliografii. Co ciekawe, w indeksach tego typu często wyodrębnia się osobne sekcje, np. dla autorów, tłumaczy, redaktorów czy właśnie ilustratorów. Dzięki temu, jeśli ktoś szuka, dajmy na to, wszystkich publikacji, przy których pracował dany ilustrator, nie musi wertować całej bibliografii – wystarczy, że odnajdzie jego nazwisko w indeksie alfabetycznym i sprawdzi numery pozycji lub stron. To rozwiązanie jest bardzo praktyczne zarówno dla bibliotekarzy, jak i studentów czy badaczy zajmujących się analizą dorobku konkretnych twórców. Z mojego doświadczenia wynika, że dobrze zrobiony indeks alfabetyczny potrafi zaoszczędzić mnóstwo czasu – i nieraz wyciąga z cienia osoby, które nie są głównymi autorami, ale miały istotny wkład, jak właśnie ilustratorzy. Co więcej, zgodnie z wytycznymi PN-ISO 5963 czy standardem RDA, indeksy alfabetyczne powinny uwzględniać wszystkie osoby mające udział w powstaniu dzieła, nie tylko tych najbardziej oczywistych. Warto więc zapamiętać ten mechanizm, bo to podstawa profesjonalnego korzystania z każdej poważnej bibliografii.
Jeśli chodzi o poszukiwanie informacji o ilustratorach w bibliografii, łatwo można się pomylić, bo wiele osób zakłada, że wystarczy sięgnąć do indeksu rzeczowego albo słów kluczowych. Jednak taka strategia zwykle nie prowadzi do celu. Indeks rzeczowy skupia się na zagadnieniach, tematach i pojęciach, więc raczej nie wychwyci nazwisk osób zaangażowanych w publikację, zwłaszcza jeśli nie są one podmiotami tematycznymi. Podobnie indeks słów kluczowych – on jest bardziej przydatny, gdy szukamy materiałów według określonych terminów, haseł tematycznych czy technologicznych, a nie personaliów. W praktyce bibliograficznej nazwiska twórców, takie jak ilustratorzy, tłumacze czy autorzy przedmów, pojawiają się w indeksie alfabetycznym, bo to właśnie tam grupuje się informacje uporządkowane według nazwisk lub nazw własnych. Z kolei indeks cytowań bibliograficznych to narzędzie do śledzenia powiązań między publikacjami, kto kogo cytuje, a nie do wyszukiwania współtwórców. Często spotykam się z przeświadczeniem, że wystarczy wpisać nazwisko ilustratora w wyszukiwarkę słów kluczowych – niestety, to działa tylko wtedy, gdy nazwisko to jest elementem opisu bibliograficznego, a nie zawsze tak jest. Dobrym nawykiem jest więc korzystanie z indeksu alfabetycznego przy wszelkich poszukiwaniach personalnych w bibliografii. Te inne indeksy mają swoją wartość, ale do tego konkretnego zadania po prostu się nie nadają. Moim zdaniem, osoby pracujące z bibliografiami powinny zwracać szczególną uwagę na strukturę indeksów, bo od ich znajomości zależy efektywność wyszukiwania informacji.