Odpowiedź to 83 sztuki. Żeby zrealizować zamówienie na 250 aut, firma musi wziąć pod uwagę, co ma na stanie. W tej sytuacji mają 150 gotowych samochodów i 17 silników. Najpierw trzeba obliczyć, ile jeszcze brakuje. Z liczby zamówionych aut (250) odejmujemy te już gotowe (150), co daje nam 100 brakujących samochodów. Później, z tych 100 samochodów, mamy już 17 silników, więc potrzebujemy jeszcze 83 silników, które trzeba zamówić. W praktyce dobrze mieć na uwadze, by nie wydawać za dużo na produkcję, a prognozowanie zapotrzebowania i optymalizacja łańcucha dostaw są kluczowe. W branży często korzysta się z zasad just-in-time, które pomagają lepiej zarządzać zapasami, redukując koszty i unikając nadmiernych zapasów.
W przypadku innej odpowiedzi, problem to brak zrozumienia, jak dostępne zasoby przełożone są na potrzeby produkcyjne. Jeśli wybierzesz 100 sztuk, to zapominasz, że firma ma już 17 silników, co zmniejsza liczbę potrzebnych zamówień. To może prowadzić do zamówienia za dużo, a to generuje dodatkowe koszty i może spowodować przestoje w produkcji, bo gdzie to wszystko pomieścić? Wybierając 17 sztuk, zupełnie pomijasz fakt, że potrzebujesz jeszcze silników, żeby wyprodukować te samochody, co może opóźnić realizację zamówienia. Z kolei odpowiedź 233 sztuki pokazuje, że zupełnie nie rozumiesz, ile tak naprawdę potrzebujesz, a to jest sprzeczne z tym, co powinno być w efektywnym zarządzaniu zapasami. Musisz analizować dostępność zasobów i na bieżąco przeliczać potrzeby, bez tego ciężko o dobrą produkcję.