Prawidłowo rozpoznano sygnał „zawis”, który jest niezwykle istotny zwłaszcza przy obsłudze śmigłowców. Koordynator Ruchu Naziemnego (ang. marshaller) pokazuje ten gest, rozkładając ramiona poziomo na boki — oba pręty świetlne (batony) trzymane horyzontalnie. W praktyce oznacza to dla pilota konieczność utrzymania maszyny w jednym miejscu nad ziemią, bez przemieszczania się do przodu, do tyłu czy na boki. Najczęściej stosuje się to podczas precyzyjnego ustawiania śmigłowca na stanowisku lub oczekiwania na dalsze instrukcje. W cywilnych i wojskowych procedurach ICAO (Annex 2) oraz standardach lotniskowych, sygnał ten ma jasno określone znaczenie, a jego niewłaściwe zinterpretowanie mogłoby prowadzić do niebezpiecznych sytuacji, szczególnie w warunkach ograniczonej widoczności lub w bliskiej obecności innych pojazdów. Z mojego doświadczenia wynika, że znajomość takich sygnałów znacząco poprawia komunikację na płycie lotniska i minimalizuje ryzyko szkód zarówno w sprzęcie, jak i wśród obsługi. Praktyczne zastosowanie tego gestu jest często spotykane w szkoleniach praktycznych dla personelu naziemnego, gdzie liczy się szybka i jednoznaczna komunikacja bez użycia słów. Często jest lekceważony przez początkujących, ale moim zdaniem warto przywiązywać do niego dużą wagę.
W przypadku tego pytania można zauważyć, że większość błędnych odpowiedzi wynika z mylnego utożsamiania gestów marshallerów z ogólnie znanymi intuicyjnymi ruchami. Na przykład, rozłożenie ramion na boki z batonami w dłoniach nie wskazuje ani na poruszanie się do przodu, ani nie ma nic wspólnego z alarmowaniem o pożarze. Sygnał „poruszaj się do przodu” w praktyce zawsze wykonywany jest poprzez unoszenie rąk do góry i wykonywanie naprzemiennych ruchów do przodu, co wyraźnie różni się od statycznego trzymania ramion na boki. Sygnał „pożar” jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych – polega na energicznym uniesieniu obu rąk nad głową i zataczaniu nimi kół, co ma wizualnie przyciągnąć uwagę oraz umożliwić szybką reakcję załogi i służb ratunkowych. Natomiast wskazanie stanowiska postojowego wykorzystuje wyraźne ruchy batonami skierowane w stronę wyznaczonego miejsca, często zakończone skrzyżowaniem batów nad głową w celu zatrzymania maszyny. Typowym błędem, z którym się spotykam, jest próba „odgadywania” sygnału na bazie jego statycznej pozycji, zamiast faktycznego zapoznania się z branżowymi standardami ICAO i AHM (Airport Handling Manual). W praktyce, na płycie lotniska, nieprecyzyjna interpretacja takich gestów może prowadzić do poważnych incydentów, zwłaszcza podczas obsługi śmigłowców. Warto pamiętać, że każdy sygnał jest po to, by uprościć komunikację i zapewnić bezpieczeństwo całej operacji lotniskowej – ignorowanie tych niuansów to niestety dość częsty błąd, szczególnie wśród osób bez praktycznego doświadczenia w obsłudze naziemnej. Właściwe rozumienie sygnałów to nie kwestia zgadywania, a systematycznego przyswajania wiedzy i praktyki.