Kwalifikacja: TLO.02 - Obsługa operacyjna portu lotniczego i współpraca ze służbami żeglugi powietrznej
Przedstawiony na rysunku sygnał wykonywany przez Koordynatora Ruchu Naziemnego w trakcie procedury ustawiania samolotu oznacza

Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Prawidłowo rozpoznano sygnał „zawis”, który jest niezwykle istotny zwłaszcza przy obsłudze śmigłowców. Koordynator Ruchu Naziemnego (ang. marshaller) pokazuje ten gest, rozkładając ramiona poziomo na boki — oba pręty świetlne (batony) trzymane horyzontalnie. W praktyce oznacza to dla pilota konieczność utrzymania maszyny w jednym miejscu nad ziemią, bez przemieszczania się do przodu, do tyłu czy na boki. Najczęściej stosuje się to podczas precyzyjnego ustawiania śmigłowca na stanowisku lub oczekiwania na dalsze instrukcje. W cywilnych i wojskowych procedurach ICAO (Annex 2) oraz standardach lotniskowych, sygnał ten ma jasno określone znaczenie, a jego niewłaściwe zinterpretowanie mogłoby prowadzić do niebezpiecznych sytuacji, szczególnie w warunkach ograniczonej widoczności lub w bliskiej obecności innych pojazdów. Z mojego doświadczenia wynika, że znajomość takich sygnałów znacząco poprawia komunikację na płycie lotniska i minimalizuje ryzyko szkód zarówno w sprzęcie, jak i wśród obsługi. Praktyczne zastosowanie tego gestu jest często spotykane w szkoleniach praktycznych dla personelu naziemnego, gdzie liczy się szybka i jednoznaczna komunikacja bez użycia słów. Często jest lekceważony przez początkujących, ale moim zdaniem warto przywiązywać do niego dużą wagę.
W przypadku tego pytania można zauważyć, że większość błędnych odpowiedzi wynika z mylnego utożsamiania gestów marshallerów z ogólnie znanymi intuicyjnymi ruchami. Na przykład, rozłożenie ramion na boki z batonami w dłoniach nie wskazuje ani na poruszanie się do przodu, ani nie ma nic wspólnego z alarmowaniem o pożarze. Sygnał „poruszaj się do przodu” w praktyce zawsze wykonywany jest poprzez unoszenie rąk do góry i wykonywanie naprzemiennych ruchów do przodu, co wyraźnie różni się od statycznego trzymania ramion na boki. Sygnał „pożar” jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych – polega na energicznym uniesieniu obu rąk nad głową i zataczaniu nimi kół, co ma wizualnie przyciągnąć uwagę oraz umożliwić szybką reakcję załogi i służb ratunkowych. Natomiast wskazanie stanowiska postojowego wykorzystuje wyraźne ruchy batonami skierowane w stronę wyznaczonego miejsca, często zakończone skrzyżowaniem batów nad głową w celu zatrzymania maszyny. Typowym błędem, z którym się spotykam, jest próba „odgadywania” sygnału na bazie jego statycznej pozycji, zamiast faktycznego zapoznania się z branżowymi standardami ICAO i AHM (Airport Handling Manual). W praktyce, na płycie lotniska, nieprecyzyjna interpretacja takich gestów może prowadzić do poważnych incydentów, zwłaszcza podczas obsługi śmigłowców. Warto pamiętać, że każdy sygnał jest po to, by uprościć komunikację i zapewnić bezpieczeństwo całej operacji lotniskowej – ignorowanie tych niuansów to niestety dość częsty błąd, szczególnie wśród osób bez praktycznego doświadczenia w obsłudze naziemnej. Właściwe rozumienie sygnałów to nie kwestia zgadywania, a systematycznego przyswajania wiedzy i praktyki.