Kategorie: Procedury operacyjne Służby lotniskowe Przestrzeń powietrzna i żegluga
Litera B w alfabecie fonetycznym ICAO ma przypisaną nazwę „Bravo”. To nie jest przypadek – cały system powstał po to, żeby minimalizować nieporozumienia w komunikacji radiowej, szczególnie w lotnictwie, gdzie każda pomyłka może mieć poważne konsekwencje. Słowa w tym alfabecie są tak dobrane, żeby były łatwe do zrozumienia przez osoby o różnych akcentach, w trudnych warunkach i przy słabej jakości połączenia. „Bravo” brzmi wyraźnie, nie zlewa się z innymi literami i trudno go pomylić z czymkolwiek innym. Moim zdaniem, znajomość tego alfabetu powinna być podstawą dla każdego, kto chce pracować w lotnictwie albo szerzej – w komunikacji radiowej, bo to po prostu działa. W praktyce, jeśli kontroler lotów prosi cię o podanie rejestracji statku powietrznego i masz na przykład kod „SP-BXZ”, to czytasz to: „Sierra Papa – Bravo X-ray Zulu”, a nie literujesz na własną rękę. Dzięki temu każda litera zostaje jednoznacznie zidentyfikowana i ryzyko nieporozumień spada praktycznie do zera. Warto też wiedzieć, że alfabet ten używany jest nie tylko w lotnictwie cywilnym, ale też w wojskowym, żegludze, a nawet przy niektórych służbach ratunkowych. Sam pamiętam, jak podczas szkoleń radiowych instruktorzy wręcz wymuszali na nas automatyczne korzystanie ze słów kodowych, żeby uniknąć zgadywania, jeśli sygnał jest słaby. To jest taka praktyczna, codzienna kompetencja, często ważniejsza niż nawet niektóre teoretyczne aspekty lotnictwa.