Kwalifikacja: TLO.02 - Obsługa operacyjna portu lotniczego i współpraca ze służbami żeglugi powietrznej
Wysokość najniższej warstwy chmur mierzy się przy użyciu systemu
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
System AWOS (Automated Weather Observing System) to w branży lotniczej taki trochę cichy bohater – automatyczne stacje pogodowe, które bez przerwy zbierają i przekazują dane meteorologiczne, w tym właśnie wysokość podstawy najniższej warstwy chmur. Bez AWOS-u obsługa lotnisk i piloci byliby często wręcz skazani na zgadywanie, a to przecież w lotnictwie nie wchodzi w grę. AWOS działa w trybie ciągłym, sam wykrywa i mierzy podstawę chmur za pomocą specjalistycznych urządzeń, jak ceilometry, które wysyłają wiązkę laserową pionowo do góry i mierzą czas powrotu odbitego sygnału – trochę jak radar, tyle że na chmury. Dzięki temu piloci dostają precyzyjne informacje o warunkach na lotnisku, co jest kluczowe przy podejściach do lądowania, szczególnie w kiepskich warunkach pogodowych. Moim zdaniem, AWOS to taki niepozorny, ale totalnie niezbędny element nowoczesnej infrastruktury lotniskowej. Zresztą, ICAO i EASA wyraźnie wskazują AWOS jako jedno z podstawowych źródeł automatycznych danych pogodowych – nawet na mniejszych lotniskach, gdzie nie ma całodobowej obsługi meteorologicznej. Fajnie, bo te systemy potrafią też mierzyć inne parametry, jak widzialność czy prędkość wiatru, ale właśnie ta funkcja wykrywania podstawy chmur jest często kluczowa dla decyzji operacyjnych w ruchu lotniczym. Także, jeżeli zachodzi potrzeba automatycznego i precyzyjnego pomiaru tej wysokości, AWOS to absolutny standard.
W lotnictwie łatwo się pomylić, bo każda z wymienionych technologii pojawia się na lotnisku lub w obrębie systemów wsparcia nawigacyjnego. Jednak wysokości podstawy chmur nie mierzy ani ILS, ani DVOR, ani tym bardziej TETRA. ILS, czyli Instrument Landing System, to system nawigacyjny wspomagający precyzyjne podejścia do lądowania, zwłaszcza w trudnych warunkach widzialności. On jednak zupełnie nie zajmuje się meteorologią, a już na pewno nie wykonuje pomiarów podstawy chmur – jego zadaniem jest dawanie załodze informacji o ścieżce schodzenia i kursie do pasa. DVOR to z kolei wariant klasycznego VOR-a, czyli radiolatarnia kierunkowa pozwalająca określić pozycję statku powietrznego względem punktu na ziemi. DVOR to czysto nawigacyjne urządzenie, nie zbiera ani nie analizuje żadnych danych pogodowych. Czasem można się złapać na tym, że skoro coś stoi na lotnisku i ma antenę, to może wszystko, ale to zdecydowanie błędny tok rozumowania. TETRA natomiast to system radiokomunikacji, zapewniający cyfrową łączność głosową służbom lotniskowym, ale też nie dostarcza żadnych danych na temat warunków atmosferycznych. Z mojego doświadczenia często spotyka się takie zamieszanie, szczególnie wśród osób zaczynających przygodę z lotnictwem, bo na pierwszy rzut oka wszystkie te systemy wydają się ze sobą powiązane. Jednak w praktyce funkcje są ściśle podzielone – tylko wyspecjalizowane systemy meteorologiczne, jak AWOS, wykonują automatyczne pomiary podstawy chmur i innych parametrów pogody. Dobre praktyki nakazują zawsze sprawdzać źródło danych meteorologicznych – bez tego łatwo o niebezpieczne pomyłki, zwłaszcza przy podejściach do lądowania w warunkach ograniczonej widzialności. Takie błędy myślowe często wynikają z braku rozróżnienia między systemami nawigacyjnymi, komunikacyjnymi a meteorologicznymi, więc warto nauczyć się tej różnicy już na tym etapie.