Pomiar zadymienia spalin w silnikach diesla to naprawdę ważna sprawa, bo pokazuje, jak dobrze działa cały system wtrysku, a zwłaszcza pompa i wtryskiwacze. Kiedy w spalinach jest dużo sadzy, to może oznaczać, że coś jest nie tak z spalaniem paliwa. Często to wynik problemów z wtryskiwaczami czy pompą. Normy Euro mówią, jakie maksymalne poziomy emisji są akceptowalne, więc to też pomaga w kontrolowaniu, jak efektywnie działają układy paliwowe. Regularne sprawdzanie i kalibracja tych elementów to klucz do solidnej pracy silnika i mniejszej emisji. W warsztatach samochodowych często wykorzystuje się te pomiary, żeby szybko zauważyć, co się dzieje ze stanem układu wtryskowego i zaplanować naprawy, co moim zdaniem jest bardzo praktyczne.
Wybór odpowiedzi dotyczącej łożysk głównych wału korbowego, łożysk korbowodowych czy tłumika wydechu nie ma większego sensu, bo te elementy nie wpływają bezpośrednio na zadymienie spalin. Łożyska główne i korbowodowe zajmują się ruchem obrotowym wału i nie mają wpływu na to, jak paliwo się spala. Tłumik za to służy głównie do redukcji hałasu i nie dotyczy emisji sadzy. Jeśli mówimy o zadymieniu, to musimy skupić się na układzie wtryskowym, bo to on odpowiada za to, jak paliwo jest dostarczane do silnika. Właściwe wtryskiwacze i pompa muszą działać prawidłowo, żeby spalanie było efektywne. Dlatego myślenie, że problemy ze spalaniem wynikają z mechanicznych części, które nie mają wpływu na mieszankę paliwa i powietrza, jest błędne. W praktyce, diagnoza problemów z zadymieniem wymaga analizy układu wtryskowego, co często prowadzi do konieczności wymiany lub regeneracji wtryskiwaczy i pompy. To są standardowe praktyki, które powinno się stosować w diagnostyce silników diesla.