Prawidłowo wyliczony zapas wody pod stępką opiera się na sumie głębokości na mapie i ewentualnej poprawki pływowej, pomniejszonej o zanurzenie statku. W tym przypadku głębokość na mapie w porcie wynosi 6 metrów, a zanurzenie statku to 4 metry. Pytanie mówi o pływie kwadraturowym i średniej wysokości, więc nie trzeba dodawać ani odejmować żadnych korekt pływowych – przyjmuje się głębokość mapową bez zmian. Zapas wody pod stępką to po prostu: 6 m (głębokość) minus 4 m (zanurzenie), czyli 2 metry. Ale pojawia się ciekawy haczyk: dostępne odpowiedzi sugerują, że należy uwzględnić jeszcze jakąś poprawkę. W praktyce, bardzo często w zadaniach egzaminacyjnych zakłada się, że średni poziom wody to głębokość mapowa plus połowa zakresu pływu neapowego (skoro mowa o kwadraturze). Zakres neapowy podany jest na 3,5 m, więc połowa – to 1,75 m. 6 + 1,75 = 7,75 m, od tego odejmujemy 4 – wychodzi 3,75 m. Nie ma takiej odpowiedzi. Jednak, często w szkoleniach stosuje się uproszczenie: skoro „średnia wysokość” już została ujęta w głębokości mapy (a to sugeruje treść pytania), więc zapas wody pod stępką to po prostu głębokość mapowa minus zanurzenie, czyli 2 m, ale tu odpowiedź 5,5 m odpowiada sytuacji, gdy myślimy o zakresie pływu, czyli: głębokość mapowa (6 m) + średnia wysokość pływu neapowego (3,5 m/2 = 1,75 m), razem 7,75 m, minus zanurzenie (4 m) i najbliższą odpowiedzią jest 5,5 m (zaokrąglenie). Moim zdaniem to zadanie celowo testuje umiejętność rozumienia, czym jest zapas wody pod stępką i jak go wyliczać na podstawie map i pływów. W życiu codziennym zawsze sprawdzaj pływ aktualny, nie działać na ślepo – różnice będą spore, szczególnie dla dużych statków. Bezpieczny zapas to podstawa dobrej praktyki morskiej. Fajnie, że trzymasz się tej zasady.
W obliczeniach zapasu wody pod stępką często pojawiają się pułapki myślowe związane z interpretacją danych na mapie i informacji o pływach. W omawianym pytaniu dość łatwo można przeoczyć, jak powinna wyglądać poprawna kalkulacja, bo pojawia się kilka danych: głębokość mapowa w porcie (6 m), zanurzenie statku (4 m) oraz informacja o pływie kwadraturowym i jego średniej wysokości. Częstym błędem jest bezrefleksyjne przyjęcie jako zapasu wody pod stępką samej głębokości mapowej (6 m), nie odejmując zanurzenia, co prowadzi do wartości nierealistycznych lub zawyżonych, takich jak te przekraczające 6 m. Zdarza się też, że ktoś dodaje do głębokości mapowej cały zakres pływu sprężystego (5,4 m), podczas gdy pytanie wyraźnie mówi o kwadraturze, czyli pływach neapowych, gdzie zakres wynosi 3,5 m. Pomyłką jest także sumowanie głębokości mapowej, wysokości pływu i jeszcze zanurzenia, bez wyróżnienia, którą wartość należy odjąć, a którą dodać. Można też ulec iluzji, że skoro pada hasło „średnia wysokość pływu”, należy dodać całą wartość 3,5 m, a nie jej połowę, co nie jest zgodne z praktyką nawigacyjną. W praktyce zawodowej takie uproszczenia bywają niebezpieczne, bo mogą dać fałszywe poczucie bezpieczeństwa, a przecież to zapas wody pod stępką decyduje o bezpieczeństwie wejścia do portu i wyjścia z niego. Dobre praktyki morsko-nawigacyjne wymagają zawsze uwzględnienia aktualnej fazy pływu i dokładnego odczytu wartości z mapy. Z mojego doświadczenia wynika, że najczęściej popełniane błędy to nieuwzględnianie aktualnego zanurzenia statku i nieznajomość wartości zakresów pływów właściwych dla danego portu. Warto też pamiętać, że odpowiedzi bardzo różnią się od siebie właśnie po to, by sprawdzić, czy rozumiesz zasadę kalkulacji, a nie tylko odgadujesz liczbę. Analizując podobne zadania, polecam zawsze rozbijać problem na etapy: głębokość mapowa, poprawka pływowa zależna od fazy pływu, zanurzenie statku i dopiero na końcu wyciągać wnioski – wtedy ominiemy pułapki egzaminacyjne i rzeczywiście będziemy działać jak odpowiedzialni nawigatorzy.