Prawidłowa odpowiedź to 230º i wynika to z czystych zasad nawigacji, które stosujemy na morzu praktycznie każdego dnia. Gdy statek płynie kursem rzeczywistym 135º, to prawy trawers, czyli kierunek prostopadły do osi statku po prawej burcie, wyznacza się poprzez dodanie 90º do kursu. To daje 135º + 90º = 225º. Ale to jest kurs rzeczywisty, a pytanie dotyczy namiaru żyrokompasowego. Tutaj wchodzi poprawka żyrokompasu Δż, która wynosi −5º (czyli wskazania żyrokompasu są o 5º mniejsze od rzeczywistych). Żeby wyznaczyć namiar żyrokompasowy, musimy dodać tę poprawkę do namiaru rzeczywistego: 225º + 5º = 230º. Moim zdaniem największa pułapka tutaj to przeliczanie i zapomnienie o znaku poprawki – częsty problem, szczególnie gdy ktoś nie robi tego rutynowo. W praktyce na statku trzeba bardzo uważać na te niuanse, bo pomyłka w 5º może oznaczać nawet minięcie celu na horyzoncie! W dobrych praktykach nawigacyjnych zawsze podchodzimy do takich obliczeń ze spokojem, a kluczowe jest, żeby dobrze rozumieć, co oznacza poprawka żyrokompasu i jak ją włączać do kalkulacji. To podstawa na każdym egzaminie i podczas rzeczywistej żeglugi – standardy IMO i STCW jasno określają, że poprawki muszą być stosowane konsekwentnie. W sumie, to ćwiczenie bardzo dobrze oddaje realne sytuacje z mostka – i uczciwie, bez tej praktyki na sucho w szkole można się pogubić na morzu.
Analizując to zadanie, warto się zatrzymać przy zasadzie wyznaczania namiaru na prawy trawers – tu wiele osób często się gubi. Typowy błąd to nieuwzględnienie, że trawers oznacza kierunek prostopadły do osi statku, a więc zawsze jest to kurs statku plus 90º dla prawej burty. Dla kursu rzeczywistego 135º daje to 225º. Jednak na tym etapie większość zdających gubi się przy stosowaniu poprawek. Zamieszanie zwykle pojawia się przy zamianie znaków – poprawka żyrokompasu −5º oznacza, że żyrokompas pokazuje wynik o 5º za mały. Musimy więc do otrzymanego namiaru rzeczywistego dodać wartość poprawki (czyli w sumie plus 5º, bo poprawka jest ujemna). Jeśli ktoś wskazał 220º lub 050º, zapewne pominął dodanie poprawki lub źle zinterpretował pojęcie trawersu. Co więcej, 230º i 040º to przypadki, gdzie możliwe jest, że ktoś pomylił burty albo źle zorientował się z kierunkiem – bo lewy trawers byłby o 90º w drugą stronę. Kolejny częsty błąd to branie pod uwagę samego kursu, a nie rzeczywistego namiaru na cel – na morzu takie pomyłki niestety generują potem poważne rozbieżności w nawigacji. Z mojego doświadczenia wynika, że dobrze jest każdorazowo rozrysować sobie sytuację na kartce lub na mapie, zwłaszcza jeśli jeszcze nie czuje się tych kątów i poprawek „w palcach”. Dobre praktyki nawigacyjne wymagają, żeby nie tylko znać wzory, ale rozumieć, po co i jak je stosujemy – a nad tym właśnie większość adeptów żeglugi powinna popracować. W tym zadaniu tylko prawidłowe użycie poprawek prowadzi do poprawnego namiaru, wszelkie uproszczenia lub zgadywanie kończą się typowymi błędami obliczeniowymi, które potem potrafią naprawdę sporo namieszać na wachcie.