EGNOS to europejski system satelitarny, który powstał właśnie po to, żeby zwiększyć dokładność i wiarygodność lokalizacji opartej na sygnałach GPS. Skrót EGNOS pochodzi od European Geostationary Navigation Overlay Service. Cała magia polega na tym, że EGNOS zbiera dane z GPS, a potem poprawia te dane korzystając z tzw. poprawek różnicowych, przekazywanych przez satelity geostacjonarne. Dzięki temu można uzyskać dokładność pozycji rzędu nawet do kilku metrów, co w praktyce jest ogromną różnicą w porównaniu do "czystego" GPS. Moim zdaniem to rozwiązanie szczególnie przydaje się w lotnictwie cywilnym, gdzie precyzja pozycji ma krytyczne znaczenie, ale też rolnictwo precyzyjne czy transport morski coraz częściej korzystają z EGNOS-a. System spełnia wymagania ICAO (czyli Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego), co pozwala na wykorzystywanie go w procedurach podejścia do lądowania o obniżonych minimach. Tak naprawdę, EGNOS jest europejskim odpowiednikiem amerykańskiego WAAS. Warto wiedzieć, że korzystanie z EGNOS-a w UE jest darmowe i nie wymaga żadnych specjalnych zezwoleń – wystarcza odbiornik GPS zgodny z systemami SBAS. W praktyce to podnosi poziom bezpieczeństwa i pozwala ograniczyć błędy pozycji wynikające z zakłóceń atmosferycznych czy niedoskonałości samych satelitów GPS. Z mojej perspektywy, warto znać ten system, bo coraz trudniej sobie wyobrazić nowoczesną nawigację bez takich poprawek.
Często spotykam się z przekonaniem, że zwykły GPS wystarcza do precyzyjnego pozycjonowania. Niestety, sam system GPS, choć bardzo powszechny, nie zapewnia wystarczającej dokładności w wymagających zastosowaniach, ponieważ nie stosuje poprawek różnicowych ani nie korzysta z satelitów geostacjonarnych do korygowania pozycji. Z kolei WAAS, choć technicznie bardzo podobny do EGNOS-a, działa głównie w Ameryce Północnej i nie jest przeznaczony dla użytkowników europejskich, więc wybranie tej odpowiedzi to typowy błąd wynikający z nieznajomości zasięgu regionalnych systemów SBAS. Odpowiedź DGPS brzmi technicznie poprawnie, bo to rzeczywiście system różnicowy, ale w praktyce DGPS korzysta przede wszystkim ze stacji naziemnych, które przesyłają poprawki drogą radiową, a nie przez satelity geostacjonarne. Ten szczegół często umyka, ale jest kluczowy: EGNOS wysyła poprawki właśnie przez satelity geostacjonarne, co daje szerszy zasięg i wygodę użytkowania. Moim zdaniem, wiele osób myli DGPS z systemami SBAS, bo oba podnoszą dokładność, lecz używają zupełnie innych kanałów transmisji. W branży przyjęło się rozróżniać klasyczne DGPS od systemów SBAS takich jak EGNOS, WAAS czy japoński MSAS, bo różni je architektura systemu i sposób przesyłania poprawek. Błąd w tym pytaniu najczęściej wynika właśnie ze zbyt ogólnego podejścia do nawigacji satelitarnej i nieuwzględniania specyfiki europejskiej infrastruktury. Dlatego warto w praktyce znać granice działania każdego systemu, a także rozumieć różnice w przesyle poprawek – to klucz do skutecznego i bezpiecznego wykorzystywania nowoczesnych systemów GNSS, szczególnie w branżach gdzie liczy się precyzja i niezawodność.