Statek przedstawiony na zdjęciu to klasyczny masowiec. Najłatwiej poznać go po charakterystycznych dużych pokrywach luków ładowni na pokładzie – to właśnie przez nie ładuje się różne sypkie towary, jak zboże, węgiel, ruda żelaza czy cement. Nie ma tu widocznych zbiorników na gaz ani rur typowych dla tankowców. W masowcach liczy się prosta konstrukcja kadłuba, bo to pozwala na szybki i efektywny załadunek i wyładunek buldożerami, taśmociągami czy chwytakami portowymi. To bardzo ważne w logistyce portowej. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet osoby pracujące w branży czasem mylą masowce z innymi statkami, zwłaszcza jeżeli nie widać typowego ładunku na pokładzie. Warto pamiętać, że masowce projektuje się zgodnie z międzynarodowymi przepisami, np. SOLAS czy kodeksem IMSBC, który dotyczy transportu ładunków masowych nieopakowanych. Takie statki są fundamentem światowego handlu, bo przewożą podstawowe surowce strategiczne. Praktycznie każdy duży port na świecie jest przystosowany do obsługi masowców, a ich załadunek często trwa nawet kilkadziesiąt godzin – wszystko przez ogromne ilości przewożonego towaru. W branży uważa się, że znajomość konstrukcji oraz rodzaju masowców to podstawa, bo od tego zależy bezpieczeństwo transportu i efektywność operacji.
Obserwując ten typ statku, łatwo można się pomylić, zwłaszcza jeśli nie ma się nawyku wypatrywania konkretnych elementów konstrukcyjnych. W przypadku gazowców powinny być dobrze widoczne duże cylindryczne zbiorniki do przewozu skroplonych gazów, często zabezpieczone specjalną armaturą i dodatkową izolacją termiczną, co determinuje zupełnie inny wygląd pokładu. Gazowce mają również bardzo rozbudowaną infrastrukturę rurową oraz systemy bezpieczeństwa związane z ciśnieniem i temperaturą przewożonych gazów – tutaj takich cech nie widać. Tankowiec to kolejny popularny błąd – te statki są przeznaczone do przewozu cieczy, zazwyczaj ropy naftowej, produktów ropopochodnych lub chemikaliów. Tankowiec łatwo poznać po charakterystycznych systemach rur na pokładzie oraz licznych włazach prowadzących do zbiorników. Często mają też bardzo uproszczoną nadbudówkę przesuniętą do tyłu. Kontenerowiec rządzi się jeszcze innymi prawami – jego pokład jest płaski, z widocznymi prowadnicami i mocowaniami do ustawiania kontenerów w kilku warstwach, a całość konstrukcji jest zoptymalizowana pod szybki załadunek i wyładunek kontenerów przy użyciu suwnic portowych. Bardzo częstym błędem jest kierowanie się tylko ogólnym kształtem kadłuba czy wielkością statku, tymczasem to szczegóły związane z pokrywami luków, obecnością lub brakiem rur i zbiorników decydują o klasyfikacji. Z mojego doświadczenia wynika, że rozpoznanie typu statku wymaga nie tylko wiedzy teoretycznej, ale i praktycznej umiejętności zwracania uwagi na detale konstrukcyjne, zgodnie ze standardami rozpoznawania w logistyce morskiej. To naprawdę kluczowe, bo od tego zależy bezpieczeństwo i sprawność procesów transportowych.