Wyznaczanie wysokości Słońca podczas górnej kulminacji to jedna z podstawowych metod nawigacyjnych wykorzystywanych w żegludze klasycznej. W praktyce polega to na dokonaniu pomiaru maksymalnej wysokości Słońca nad horyzontem, kiedy znajduje się ono dokładnie na południku lokalnym. Na tej podstawie, posługując się wzorami astronomicznymi, możemy obliczyć aktualną szerokość geograficzną obserwatora. Moim zdaniem, to jedno z najbardziej eleganckich i oczywistych zastosowań podstawowej wiedzy z zakresu astronawigacji. Przykład: jeśli jesteś na morzu i nie masz dostępu do GPS, a dysponujesz sekstantem, możesz samodzielnie wyznaczyć swoją szerokość, mierząc wysokość Słońca w południe i korzystając z Almanachu Nautycznego. Takie postępowanie zgodne jest też z praktykami i standardami, które od lat obowiązują w marynarce handlowej i wojennej. Nawiasem mówiąc, nawet dzisiaj, gdy elektronika zawodzi, ta metoda potrafi być bezcenna. Oczywiście, wymagane są poprawki za refrakcję atmosferyczną czy półśrednicę tarczy Słońca, ale sama procedura jest naprawdę przydatna i niejednokrotnie ratowała sytuację na morzu. Warto wiedzieć, że długość geograficzną określa się innymi metodami (często za pomocą czasu i obserwacji ciał niebieskich).
Kiedy analizujemy metody wyznaczania pozycji na morzu, łatwo pomylić się w interpretacji roli pomiaru wysokości Słońca. Wydaje się intuicyjne, że taki pomiar mógłby pozwolić określić długość geograficzną, jednak w rzeczywistości to nie jest takie proste. Długość geograficzną wyznacza się głównie na podstawie różnicy czasu pomiędzy momentem kulminacji Słońca a czasem referencyjnym z chronometru okrętowego. Z kolei sama wysokość Słońca w kulminacji daje nam informację o szerokości geograficznej, bo zależy ona od szerokości i deklinacji Słońca. Częsty błąd polega na myleniu tych dwóch parametrów – wielu początkujących sądzi, że wszystko można wyliczyć jednym wzorem, a to niestety nieprawda. Całkowita poprawka kompasu również nie jest związana z obserwacją Słońca w kulminacji, bo odnosi się do błędów magnetycznych i dewiacji instrumentu, a nie do astronomicznych wyznaczeń pozycji. Jeśli chodzi o poprawkę chronometru, to choć czas odgrywa kluczową rolę w wyliczaniu długości geograficznej, to sam pomiar wysokości Słońca jej nie zapewnia – trzeba jeszcze znać dokładny czas i odpowiednio go skorygować. Moim zdaniem najlepiej od razu zapamiętać, że szerokość geograficzna to domena wysokości Słońca w kulminacji, a długość – domena czasu i pozycji gwiazdy, lub Słońca, ale tylko z uwzględnieniem chronometru. Takie rozróżnienie jest zgodne z dobrymi praktykami nawigacyjnymi i podręcznikami marynarki handlowej. Warto o tym pamiętać, bo pomyłka w tym zakresie może skutkować poważnym błędem nawigacyjnym.