To, co widać na tej grafice, to typowy plan załadunku kontenerów na statku – tzw. bay plan. Każda kolumna i rząd mają swoje oznaczenia, które dotyczą zarówno numerów pozycji, jak i wysokości warstw kontenerów. Kolory, symbole literowe (np. H, R, L, F, A) oraz numery poziomów to charakterystyczne elementy dokumentacji dla kontenerowców. Z mojego doświadczenia, w branży morskiej nie da się pomylić takiego diagramu z planami innych typów statków, bo tylko na kontenerowcach układa się ładunek w ściśle zdefiniowane sloty, a system ich oznaczania jest bardzo specyficzny. W praktyce taki bay plan ułatwia szybkie planowanie załadunku i wyładunku w portach, zapewniając bezpieczeństwo i efektywność operacji. W dokumentacji masowców czy chemikaliowców nie spotkasz takiego układu – tam opisuje się ładownie, zbiorniki, często w ujęciu objętościowym czy tonażowym, a nie pojedyncze sloty. Dobre praktyki w branży wymagają znajomości tych oznaczeń, bo błędna interpretacja może prowadzić do poważnych problemów operacyjnych. Moim zdaniem, jeśli ktoś chce pracować z kontenerami, to taki plan powinien mieć „w małym palcu”, bo to podstawa codziennej pracy w logistyce morskiej.
Analizując przedstawiony fragment, można zauważyć, że mamy tu do czynienia z bardzo specyficznym sposobem prezentowania rozmieszczenia ładunków, który nie występuje w dokumentacji paletowców, masowców czy chemikaliowców. W przypadku paletowców plan załadunku dotyczy głównie rozmieszczenia palet na pokładach i w ładowniach, gdzie nie stosuje się tak szczegółowych siatek z dokładnym oznaczeniem pozycji w pionie i poziomie oraz nie występują typowe dla kontenerowców oznaczenia bay, row i tier. Masowce natomiast operują na zupełnie innych zasadach – ładunek sypki (np. węgiel, zboże) jest transportowany w ogromnych ładowniach, a dokumentacja dotyczy głównie rozmieszczenia środka ciężkości, ilości ładunku w poszczególnych ładowniach czy planów balastowania. Tam nie ma potrzeby oznaczania pojedynczych pozycji dla jednostkowych ładunków, bo wszystko jest ładowane luzem. Z kolei chemikaliowiec przewozi różne rodzaje cieczy w specjalnych zbiornikach, a kluczowa dokumentacja to tzw. cargo plan opisujący typy chemikaliów, ich kompatybilność, zabezpieczenia i systemy rur. Oznaczenia na diagramie, taki jak H, R, L czy kolory, nie mają żadnego zastosowania na tego typu statkach – są one zarezerwowane dla specyfiki kontenerowców, gdzie każdy kontener musi być przypisany do konkretnej pozycji. Częstym błędem jest utożsamianie każdego schematu rozmieszczenia ładunku z uniwersalnym planem dla wszystkich statków towarowych, co prowadzi do nieprawidłowej identyfikacji typu jednostki. Praktyka branżowa jasno wskazuje, że tylko kontenerowce korzystają z takiej szczegółowej dokumentacji, bo tylko tam logistyka wymaga precyzyjnego zarządzania każdą sztuką ładunku osobno.