To, co widzisz na ilustracji, to znak nawigacyjny systemu IALA – znak kardynalny wschodni. W praktyce taki znak oznacza, że żeglowna, czyli bezpieczna do przejścia woda znajduje się właśnie po wschodniej stronie znaku. Znak ten rozpoznasz po dwóch czarnych stożkach skierowanych w górę i w dół oraz charakterystycznym malowaniu: czarny pasek na górze, żółty w środku, czarny na dole. Moim zdaniem, znajomość rozmieszczenia tych znaków jest totalnie kluczowa na wodzie, bo dzięki nim unikniesz wejścia na mieliznę albo inne przeszkody. W praktyce statki, jachty czy nawet mniejsze łodzie kierują się tak, żeby zawsze mijając taki znak, mieć go po swojej lewej burcie, jeśli płyną właśnie na wschód od niego. Standardy IALA (region A, czyli Europa) precyzują te zasady i każda osoba prowadząca jednostkę na wodach międzynarodowych powinna je znać na pamięć. Z mojego doświadczenia wynika, że początkujący często mylą układ stożków – a tu kluczowa jest właśnie ich orientacja. Nie wystarczy spojrzeć na kolory, trzeba jeszcze sprawdzić, jak są ustawione te stożki. Zwracaj też uwagę na światło – znak kardynalny wschodni daje dwa szybkie błyski w serii, co w nocy dodatkowo potwierdza jego tożsamość. Takie detale ratują nie tylko sprzęt, ale często zdrowie i życie.
Patrząc na przedstawiony znak, nietrudno zauważyć, że może on sprawiać kłopot osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z nawigacją wodną. Najczęściej spotykanym błędem jest założenie, że wystarczy patrzeć tylko na kolory oznakowania lub kierunek jednego ze stożków, żeby poprawnie zidentyfikować stronę żeglownej wody. Często myli się też znaki kardynalne między sobą, zwłaszcza zachodni z wschodnim, bo oba mają naprzemienne pasy czerni i żółci. W rzeczywistości, znak kardynalny zachodni ma stożki skierowane podstawami do siebie, północny oba stożki do góry, a południowy oba do dołu. Natomiast znak wschodni jasno pokazuje – stożki jeden do góry, drugi do dołu, a pas żółty jest pomiędzy dwoma czarnymi. To ważny szczegół. Wybierając błędną stronę, można nieświadomie wejść na mieliznę, przeszkodę podwodną albo niebezpieczną rafę, bo to właśnie w kierunku określonym przez znak znajduje się woda wolna od przeszkód. Praktyka pokazuje, że wiele osób nie zwraca uwagi na szczegóły kształtu i układu stożków, skupiając się wyłącznie na kolorach. To niestety prowadzi do złych decyzji i niebezpiecznych sytuacji na wodzie. Standardy IALA są w tej kwestii bardzo precyzyjne i warto o nich pamiętać, bo są takie same od Bałtyku po Morze Śródziemne. Lekceważenie tych zasad to jeden z częstszych błędów żeglarzy i niestety – jeden z tych, które mogą drogo kosztować, jeśli chodzi o bezpieczeństwo rejsu.