AIS, czyli Automatic Identification System, to naprawdę kluczowy system bezpieczeństwa i zarządzania ruchem morskim. Główną jego zaletą jest to, że statek automatycznie wysyła swoją pozycję, prędkość, kurs, identyfikator, a nawet aktualny status nawigacyjny (np. czy jest w drodze, czy na kotwicy). To wszystko odbywa się bez udziału załogi – dane są przesyłane co kilka sekund do innych jednostek i stacji brzegowych, w zasadzie w czasie rzeczywistym. W praktyce to rozwiązanie pomaga unikać kolizji, bo nawet przy słabej widoczności czy w nocy, inne statki doskonale widzą, gdzie się znajdujesz i co robisz. Z mojego doświadczenia pływania na różnych jednostkach wynika, że bez AIS-u dziś naprawdę trudno sobie wyobrazić współczesną żeglugę — nawigatorzy po prostu patrzą na ekran radaru lub systemu ECDIS i od razu widzą wszystkie informacje o okolicznych statkach. System ten jest wymagany przez konwencję SOLAS dla statków powyżej 300 GT i wszystkich statków pasażerskich. Warto pamiętać, że AIS to nie tylko bezpieczeństwo – bardzo ułatwia też koordynację akcji ratunkowych i pracę służb VTS w portach. Jak ktoś kiedyś zobaczył na żywo, jak wszystko pływa na ekranie, to od razu rozumie, dlaczego to takie ważne.
Temat automatycznego przesyłania danych identyfikacyjnych przez statki potrafi sprawić sporo zamieszania, bo istnieje kilka systemów związanych z bezpieczeństwem i lokalizacją na morzu. AIS, czyli Automatic Identification System, jest jedynym z wymienionych, który działa właśnie w trybie ciągłym w ruchu statków i służy do bieżącej wymiany informacji o pozycji, kursie, prędkości, identyfikatorze i statusie nawigacyjnym z innymi statkami i stacjami brzegowymi. Często myli się go z EPIRB-em, ale EPIRB (Emergency Position Indicating Radio Beacon) został zaprojektowany do sygnalizowania niebezpieczeństwa — aktywuje się w sytuacji awaryjnej i przesyła sygnał alarmowy wraz z lokalizacją do satelitów. Nie przekazuje jednak informacji o statusie nawigacyjnym, identyfikatorze, czy kursie statku podczas normalnej eksploatacji. Podobnie LRIT (Long Range Identification and Tracking) to system służący raczej do globalnego monitorowania pozycji statków na dużych akwenach – raporty pozycji przekazuje co kilka godzin, ale nie jest to narzędzie do bieżącej wymiany informacji na morzu. SARSAT natomiast to część globalnego systemu ratownictwa satelitarnego, który odbiera sygnały z nadajników EPIRB i innych beaconów, ale sam nie służy do transmitowania statusu czy identyfikacji statku. Częstym błędem jest sugerowanie się nazwą albo mylenie funkcji systemów ratunkowych i nawigacyjnych. W praktyce tylko AIS daje możliwość płynnej, automatycznej i ciągłej wymiany szczegółowych danych o jednostkach w otoczeniu, co jest kluczowe dla bezpieczeństwa żeglugi. Najlepiej po prostu pamiętać, że to właśnie urządzenia AIS są obowiązkowym wyposażeniem statków handlowych i pasażerskich zgodnie z wymogami SOLAS oraz wytycznymi IMO dotyczącymi zapobiegania kolizjom na morzu.