Odpowiedź, że należy zmienić kurs statku tak, aby ominąć znak od północy, jest w pełni zgodna z zasadami nawigacji morskiej oraz systemem znaków na mapach morskich. Znak wskazany żółtą strzałką to klasyczny przykład kardynalnego znaku bocznego – znak południowy. Taki znak informuje, że niebezpieczny obszar znajduje się na południe od niego, a bezpieczna woda jest po stronie północnej. Moim zdaniem, z praktyki wynika, że bardzo wielu nawigatorów na początku kariery myli orientację tych znaków, szczególnie przy złej pogodzie albo nocą. W rzeczywistości, przy takim znaku zawsze planujemy trasę właśnie po północnej stronie – daje to największy margines bezpieczeństwa. Dodatkowo warto pamiętać, że zgodnie z wytycznymi IALA (Międzynarodowy System Oznakowania Nawigacyjnego), każdy znak kardynalny ma swoje światło i kolory, co jeszcze bardziej pomaga w prawidłowej identyfikacji. W realnych warunkach morskich, ignorowanie tej zasady może skutkować wejściem na mieliznę lub inne niebezpieczne przeszkody podwodne. Najlepiej zawsze traktować takie znaki z pełną powagą i nie kombinować z przecinaniem ich od niewłaściwej strony – to po prostu się nie opłaca.
W przypadku napotkania znaku kardynalnego na mapie, takiego jak na załączonym fragmencie, kluczowe znaczenie ma prawidłowa interpretacja jego położenia względem niebezpieczeństwa. Częstym błędem jest założenie, że można kontynuować żeglugę bez zmiany kursu, jeśli nic nie widać na horyzoncie. Niestety, to myślenie ignoruje fakt, że znaki te zawsze wskazują na obecność zagrożenia podwodnego po jednej ze stron. Zatrzymanie statku w pobliżu takiego znaku również nie stanowi zalecanej praktyki, bo celem żeglugi jest bezpieczne ominięcie przeszkód, a nie unikanie ich „na ślepo” przez zatrzymywanie jednostki. Równie niepoprawne jest omijanie znaku od południa – wynika to z typowego nieporozumienia, gdzie użytkownik może opierać się na intuicji, a nie na rzeczywistej wiedzy. System IALA precyzyjnie określa, że znak południowy omija się od strony północnej – tylko wtedy mamy gwarancję, że wody będą głębokie i wolne od przeszkód. Takie podejście jest zakorzenione w materiałach szkoleniowych i potwierdzone praktyką wielu kapitanów. W mojej opinii, pośpiech lub brak skupienia prowadzi do pomylenia stron i stąd pojawiają się takie błędne odpowiedzi. Ogólną zasadą jest zawsze dokładne studiowanie mapy i znaków, a nie poleganie na schematach, które nie sprawdzają się w praktyce, szczególnie w trudnych warunkach nawigacyjnych. Każdy znak kardynalny to jasna, konkretna wskazówka, a jej zignorowanie może skutkować poważnymi konsekwencjami dla jednostki i załogi.