Bardzo dobrze, bo rzeczywiście kierunek 293° w systemie okrężnym to 67° NW w systemie ćwiartkowym. System okrężny, zwany też azymutalnym, liczy kąty od północy zgodnie z ruchem wskazówek zegara, czyli północ to 0°, wschód 90°, południe 180°, zachód 270°. Gdy mamy 293°, jest to już za zachodem, dokładnie 23° dalej, więc liczymy 293° – 270° = 23°. To znaczy, że idziemy 23° od W (zachód) w kierunku N (północ), czyli ćwiartkowo to 67° NW (bo do 90° brakuje 67°). W praktyce takie przeliczanie jest podstawą w nawigacji morskiej, geodezji czy lotnictwie – wszędzie tam, gdzie pracuje się z kierunkami. Moim zdaniem, umiejętność sprawnego przechodzenia między systemami kierunkowymi jest naprawdę przydatna, bo nie każdy program czy mapa pokazuje wszystko w jednym formacie. Branżowo stosuje się głównie dwa sposoby zapisu: azymutalny (okrężny) i ćwiartkowy. Dobrze znać oba, bo to ułatwia komunikację np. z geodetami czy pilotami. Często spotykam się z sytuacjami, gdzie ktoś podaje kierunek w stopniach okrężnych, a potem trzeba szybko przełożyć to na ćwiartkowy i odwrotnie – stąd warto rozumieć, jak te kąty się między sobą przekładają.
Przy zamianie kierunków z systemu okrężnego (azymutalnego) na ćwiartkowy najczęściej napotykane błędy wynikają z nieprawidłowego rozumienia od czego i w którą stronę liczone są kąty. W systemie okrężnym cały czas liczymy od północy zgodnie z ruchem wskazówek zegara – północ, wschód, południe, zachód. Dla azymutu 293° punkt startowy to północ, a 293° to już za zachodem. Typowym błędem jest traktowanie azymutu jako kąta od wschodu lub południa, albo błędne „przesuwanie” kierunku w niewłaściwą ćwiartkę. Na przykład, jeśli ktoś wybrał 67° NE, to prawdopodobnie uznał, że azymut 293° to 67° od północy w kierunku wschodnim, co zupełnie nie pokrywa się z rzeczywistością – taki azymut to 67° od W w kierunku N, a nie odwrotnie. Inna błędna odpowiedź sugerująca „SW” to efekt mylenia stron świata i przesuwania kierunku nie tam, gdzie trzeba. Często spotykam się z sytuacją, w której ktoś podczas zamiany zapomina o odejmowaniu od 270° (zachodu) i liczy np. od południa czy wschodu, co też prowadzi do złych wyników. Tak samo odpowiedzi z kątem 113° oznaczają, że ktoś odmierzył niepoprawnie wielkość kąta w ćwiartce lub przesadził z długością łuku od jednej z osi głównych, co merytorycznie psuje wynik. W praktyce, żeby poprawnie przeliczyć taki kierunek, najlepiej najpierw ustalić, w której ćwiartce jest azymut (tu: między 270° a 360°, a więc NW), a potem wyliczyć różnicę od głównej osi ćwiartki (270°) i przypisać odpowiednie oznaczenie literowe. Tego typu pomyłki mogą prowadzić do poważnych błędów – np. wyznaczenia złego kierunku marszu, pomyłek na mapach czy nawet błędnej lokalizacji w geodezji. Z mojego doświadczenia wynika, że warto na spokojnie rozpisać sobie przebieg kątów na kartce i przećwiczyć zamiany, bo potem to już wchodzi w nawyk. Praktyka czyni mistrza, szczególnie w pracy z mapą czy kompasem.