Ten rysunek naprawdę świetnie ilustruje przekrój przez front ciepły. Widać tu klasyczny układ chmur: niskie warstwy stratus (St) tuż nad powierzchnią, potem wyżej nimbostratus (Ns), altostratus (As) i jeszcze wyżej cirrostratus (Cs) oraz cirrus (Ci). Takie rozmieszczenie chmur jest bardzo typowe właśnie dla frontu ciepłego – ciepłe powietrze nasuwa się łagodnie na powietrze chłodne, tworząc rozległą strefę zachmurzenia i opadów. Co ciekawe, z mojego doświadczenia wynika, że opady poprzedzające front ciepły pojawiają się łagodnie i mogą trwać naprawdę długo, czasem nawet kilkanaście godzin. Branżowo uznaje się, że fronty ciepłe odpowiadają za rozległe, lecz raczej umiarkowane opady, z wyraźnym wzrostem temperatury tuż po przejściu frontu. Z praktycznego punktu widzenia, dla meteorologów i osób planujących prace w terenie (np. rolników czy budowlańców), rozpoznanie takiego układu pozwala lepiej zaplanować działania – wiedząc, że po przejściu frontu ciepłego spodziewać się można poprawy pogody, choć czasem z mgłą. W podręcznikach, np. IMGW czy w materiałach synoptycznych, taki przekrój to doskonały przykład do nauki rozpoznawania frontów na mapie i w terenie. Moim zdaniem, umiejętność czytania tego typu schematów to absolutna podstawa w meteorologii.
Schemat przedstawiony na rysunku często bywa mylony z innymi rodzajami frontów atmosferycznych, zwłaszcza przez osoby początkujące w meteorologii. Jeśli spojrzeć na układ warstw chmur i przebieg powierzchni frontowej, łatwo się pomylić – szczególnie z frontem zimnym czy okluzją. Jednak w tych przypadkach kierunki przemieszczania i nachylenie powierzchni frontowej są zupełnie inne. W przypadku frontu zimnego powietrze chłodne wypycha ciepłe, a nachylenie powierzchni frontowej jest dużo bardziej strome, przez co powstają gwałtowniejsze i krótkotrwałe zjawiska, często z intensywnymi opadami konwekcyjnymi, burzami czy silnym wiatrem. Nie występuje tu charakterystyczny szeroki pas rozległych chmur warstwowych, jak to widzimy na rysunku – przeważają raczej cumulusy i cumulonimbusy. Okluzja natomiast jest połączeniem cech frontu zimnego i ciepłego, ale jej przekrój pionowy ukazuje dwa różne powietrza chłodne oddzielone cienką warstwą ciepłego powietrza, czego tu wyraźnie nie widać. Typowym błędem jest też utożsamianie warstwowości chmur z okluzją, podczas gdy tutaj mamy ewidentnie klasyczną, szeroką strukturę frontu ciepłego. W praktyce, w branży meteorologicznej bardzo ważne jest właściwe rozpoznanie takiego przekroju, bo od tego zależy prognozowanie rozwoju pogody, planowanie prac polowych i ostrzeganie przed zjawiskami niebezpiecznymi. Tego typu nieporozumienia wynikają głównie z braku wyczucia w interpretacji schematów – warto więc zawsze zwrócić uwagę na szczegóły: układ chmur, nachylenie frontu oraz opisane typy powietrza.