Ćwiekacze bez okuć rzeczywiście stosuje się w obuwiu produkowanym systemem wywrotkowym. To dość charakterystyczna technika, bo właśnie w tym systemie chodzi o to, żeby maksymalnie uprościć konstrukcję, a także ograniczyć ilość dodatkowych elementów metalowych. Moim zdaniem ogromną zaletą tej metody jest lekkość obuwia i elastyczność spodu, bo ćwiekacze bez okuć nie obciążają buta i nie usztywniają go tak jak tradycyjne okucia. W praktyce często widzi się wywrotkowe buty dziecięce albo lekkie, domowe kapcie, gdzie liczy się wygoda i swoboda ruchów, a nie aż taka wytrzymałość mocowania. Z tego co wiem, w branży często mówi się, że wywrotkowy system jest najbardziej klasycznym przykładem stosowania ćwieków bez okuć, bo wtedy materiał cholewki zostaje wywinięty na spód i zamocowany właśnie za pomocą tych prostych ćwieków. Niektórzy producenci wybierają ten system także z powodów ekologicznych – mniej metalowych dodatków, mniej odpadów. Dobrą praktyką jest stosować ćwiekacze bez okuć tam, gdzie nie są wymagane bardzo wysokie parametry wytrzymałościowe, np. w butach sezonowych czy lekkich modelach rekreacyjnych.
Wydaje się, że zamieszanie w tym pytaniu mogło wynikać z mylenia różnych systemów montażowych używanych w obuwnictwie. Pasowy system, choć bardzo popularny w produkcji solidnego obuwia, opiera się na zszywaniu cholewki z podeszwą za pomocą pasa, a często też wykorzystuje metalowe okucia, by zapewnić trwałość i odporność na rozciąganie. W takiej technologii ćwiekacze bez okuć nie spełniłyby swojej roli, bo standardy branżowe wymagają większej wytrzymałości połączenia – moim zdaniem to rozwiązanie dobre do butów eleganckich, gdzie liczy się jakość i solidność. System sandałowy to z kolei zupełnie inna bajka; tutaj chodzi głównie o lekkość i przewiewność, a elementy montażowe są najczęściej ograniczane do minimum, ale raczej są to nity, przeszycia lub specjalne kleje, a nie typowe ćwiekacze bez okuć. Kołkowany system to tradycja szewska, gdzie wykorzystuje się specjalne drewniane kołki do łączenia poszczególnych warstw podeszwy i cholewki – to bardzo mocne, sztywne połączenie, niemające nic wspólnego z prostotą ćwieków bez okuć. Typowy błąd myślowy tutaj to założenie, że każdy uproszczony system montażu może korzystać z tych samych rozwiązań, ale praktyka pokazuje, że każda technologia ma swoje specyficzne wymagania. Ćwiekacze bez okuć najlepiej sprawdzają się w systemie wywrotkowym, bo tam liczy się łatwość produkcji, lekkość i wygoda noszenia, a nie ekstremalna trwałość połączenia.