Ćwiekowanie pięt to taka typowo szewska robota wymagająca nie tylko precyzji, ale i znajomości odpowiednich materiałów. Teksów używa się tutaj praktycznie zawsze, bo są to specjalne, krótkie gwoździki o szerokiej główce, które świetnie trzymają warstwę podpiętka czy całej pięty w butach. Dzięki temu naprawa czy montaż nowej pięty jest trwała, a samo mocowanie się nie luzuje nawet przy intensywnym użytkowaniu obuwia. Z mojego doświadczenia wynika, że teksy są też odporne na wilgoć, co w praktyce daje dłuższą żywotność buta. W szewstwie przyjęło się stosować teksy właśnie ze względu na ich optymalny rozmiar, bo klasyczne gwoździe mogłyby przebić na wylot, a inne metody nie dają takiej pewności mocowania. Dobra praktyka mówi, żeby teksy wbijać równomiernie, lekko pod kątem, co dodatkowo zwiększa wytrzymałość połączenia. Ciekawostka: niektórzy rzemieślnicy podgrzewają lekko teksy przed wbiciem w twardą skórę, żeby nie popękała. Warto też pamiętać, że stosowanie teksów jest zgodne z branżowymi normami konserwacji i napraw obuwia – praktycznie w każdym podręczniku do szewstwa znajdziesz to jako zalecenie. Jeśli kiedykolwiek trafisz na naprawę obcasa czy wymianę pięty i nie użyjesz teksów, to po prostu robisz to niezgodnie ze sztuką. Dlatego wybór teksów to nie tylko tradycja, ale i po prostu praktyczny rozsądek.
Wybierając sposób mocowania pięt w obuwiu, łatwo pomylić środki, bo pozornie klej, gwoździe czy nawet klamerki wydają się równie skuteczne. Jednak z punktu widzenia praktyka, takie rozwiązania mają istotne ograniczenia. Klej stosuje się raczej do podklejania elementów, które nie podlegają dużym naprężeniom mechanicznym – w przypadku pięt, które są mocno obciążane przy każdym kroku, sam klej nie zapewni odpowiedniej trwałości. Ten błąd często wynika z przekonania, że nowoczesne kleje są „na wszystko”. W rzeczywistości, nawet najmocniejsze spoiwa chemiczne nie zastąpią mechanicznego łączenia, szczególnie na powierzchniach wymagających wielomiesięcznego, codziennego użytkowania. Co do gwoździ – tutaj wielu osobom wydaje się, że skoro teksty to też rodzaj gwoździków, to zwykły gwóźdź się nada. Niestety, tradycyjne gwoździe mają za dużą długość i zbyt małą główkę, przez co łatwo mogą przebić na wylot albo nie trzymać stabilnie całej warstwy pięty. To klasyczny błąd wynikający z braku rozróżnienia między różnymi typami elementów złącznych stosowanych w szewstwie. Klamerki natomiast, choć bywają używane przy spinaniu materiałów w czasie szycia czy tymczasowego mocowania podeszew, w ogóle nie sprawdzają się w trwałym mocowaniu pięt – nie zapewniają odpowiedniej siły docisku i mogą uszkodzić skórę lub inne materiały. Z mojego własnego doświadczenia, próby zastosowania tych rozwiązań kończą się szybkim rozklejeniem, obluzowaniem lub nawet całkowitym uszkodzeniem buta. Zdecydowanie lepiej trzymać się sprawdzonych praktyk branżowych, czyli stosowania teksów, bo to po prostu działa najlepiej i jest zgodne z fachowym podejściem do naprawy obuwia. Warto zawsze wiedzieć, dlaczego właśnie taki, a nie inny element jest stosowany – to odróżnia profesjonalistę od amatora.