Czas nawilżania cholewek metodą termodyfuzyjną faktycznie nie powinien przekraczać 60 sekund i to jest bardzo ważny parametr w całym procesie przygotowania skóry obuwniczej do dalszych operacji. Z mojego doświadczenia wynika, że przekroczenie tej granicy może prowadzić do niepożądanych zmian w strukturze skóry, zaburzać jej właściwości użytkowe, a nawet skutkować nadmiernym rozciągnięciem lub zniszczeniem lica. Normy branżowe oraz instrukcje technologiczne jasno wskazują, że 60 sekund to maksymalny, bezpieczny czas trwania tego procesu. W praktyce często stosuje się krótsze czasy, dostosowując je do grubości i rodzaju skóry, ale absolutnie nie powinno się wydłużać czasu powyżej minuty. Przykładowo, przy produkcji butów wizytowych z cienkiej skóry licowej, czas nawilżania jest zwykle bliższy 40 sekund, ale już przy grubszym nubuku czas ten może być dociągnięty do 60 sekund. Przekroczenie tej wartości grozi nadmiernym nasiąkaniem wodą i deformacją kształtu cholewki, czego potem nie da się łatwo naprawić. Moim zdaniem bardzo dobrze jest znać takie granice, bo pozwala to unikać typowych błędów początkujących technologów – a to się potem opłaca w jakości wyrobu i mniejszym odrzucie.
Przy ustalaniu optymalnego czasu nawilżania cholewek metodą termodyfuzyjną łatwo jest się pomylić, sugerując się zbyt krótkimi czasami, które wydają się bezpieczniejsze dla materiału. Jednak takie podejście może wynikać z błędnego przekonania, że im krócej trwa proces, tym mniejsze ryzyko uszkodzenia skóry. W rzeczywistości, jeśli czas nawilżania wynosi tylko 30, 40 lub nawet 50 sekund, często nie osiąga się pełnej jednorodności rozkładu wilgoci w strukturze skóry, co może skutkować niewystarczającym zmiękczeniem materiału i problemami na kolejnych etapach montażu (np. przy rozciąganiu cholewek na kopycie). Zbyt krótki czas prowadzi do sytuacji, gdzie zewnętrzna warstwa skóry jest już wilgotna, ale wewnątrz materiał pozostaje zbyt suchy. To powoduje nierównomierną plastyczność, powstawanie fałd czy nawet pęknięcia lica. Takie błędy często wynikają z niewłaściwego odczytania instrukcji technologicznych lub braku praktyki, gdzie operatorzy są przekonani, że krótszy czas to mniejsze ryzyko odrzutu. Tymczasem zarówno praktyka, jak i branżowe standardy wyraźnie wskazują, że 60 sekund to górna, ale i optymalna granica, która pozwala na wystarczające zmiękczenie skóry bez przekroczenia progu jej uszkodzenia. Ustalenie czasu poniżej tego limitu jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy skóra jest bardzo cienka lub szczególnie podatna na wodę, ale nie jest to standardowa praktyka. Kluczowe jest zrozumienie, że proces termodyfuzji został tak zoptymalizowany, aby zagwarantować powtarzalne efekty jakościowe i równomierność nawilżania – a zbyt krótkie czasy są jednym z typowych błędów popełnianych przez mniej doświadczonych pracowników.