Odpowiedź 2,5 cm jest zgodna z praktyką przemysłu tekstylnego, zwłaszcza w kontekście wycinania tkanin na wycinarkach. W procesie przygotowania stosu do rozkroju bardzo ważne jest, żeby nie przekroczyć tej grubości. Pozwala to uniknąć zniekształceń i przesunięć tkanin, które mogą wystąpić przy większych wysokościach stosu. Moim zdaniem, zbyt gruby stos stwarza ogromne ryzyko nierównego cięcia i powoduje, że dolne warstwy mogą być przycięte niedokładnie, przez co potem pojawiają się błędy podczas szycia lub montażu. Branżowe standardy mówią jasno: przy większości wycinarek (szczególnie tych taśmowych czy ręcznych) 2,5 cm to taki kompromis między wydajnością a precyzją. Spotkałem się też z sytuacją, gdzie technolodzy specjalnie kontrolowali grubość stosu suwmiarką, żeby nie przekroczyć tych 2,5 cm – bo potem trzeba było wszystko poprawiać. Dodatkowo, w zależności od rodzaju tkaniny, sztywności i gramatury, czasem warto nawet iść w stronę mniejszego stosu, ale generalna zasada w produkcji odzieży jest taka, żeby nie przekraczać właśnie tej granicy. Dzięki temu ograniczasz straty materiału i nie musisz się martwić o dokładność wymiarów elementów. Zresztą, każda instrukcja obsługi profesjonalnej wycinarki wprost o tym wspomina.
Wskazanie niższych wartości niż 2,5 cm jako maksymalnej grubości warstw w stosie do rozkroju na wycinarkach wynika zwykle z obawy przed problemami technicznymi, takimi jak przesuwanie się warstw czy niedokładność cięcia, jednak to nie do końca odzwierciedla standardy branżowe. W praktyce, grubość 1,0 cm czy 1,5 cm to wartości stosowane raczej przy bardzo delikatnych, trudnych materiałach, gdzie faktycznie mogą pojawić się problemy z przemieszczaniem warstw lub ryzyko uszkodzenia krawędzi. Przy wycinaniu materiałów o normalnej sztywności i gęstości, ograniczanie się do tych wartości byłoby nieopłacalne, bo stracilibyśmy na wydajności i zwiększylibyśmy czas produkcji. Jeśli ktoś zakłada, że 2,0 cm to już maksimum, często wynika to z wcześniejszych doświadczeń z gorszym sprzętem albo nadmiernej ostrożności – co w produkcji seryjnej nie zawsze się sprawdza, zwłaszcza gdy każda minuta jest ważna. Nowoczesne wycinarki taśmowe czy pionowe są przystosowane do pracy ze stosami do 2,5 cm, a nawet więcej, ale ta granica 2,5 cm jest takim ogólnie przyjętym kompromisem pomiędzy dokładnością a ekonomią procesu. Częstym błędem myślowym jest też utożsamianie wszystkich rodzajów tkanin albo maszyn z jednym, zbyt niskim limitem, bez uwzględnienia faktycznych możliwości sprzętu. Warto pamiętać, że zbyt niski stos to też strata materiału i energii oraz większa liczba cykli cięcia, co podnosi koszty. Z mojego doświadczenia wynika, że rozsądnie dobrana wysokość stosu powinna wykorzystywać pełen potencjał maszyn, ale jednocześnie nie przekraczać tej bezpiecznej granicy 2,5 cm – w praktyce pozwala to na zachowanie zarówno precyzji, jak i efektywności produkcji. Więc niższe odpowiedzi są uzasadnione tylko wyjątkowo, ale nie odpowiadają typowym standardom w szwalniach i krojowniach.