Nieprawidłowo nawinięta szpulka faktycznie bardzo często prowadzi do zrywania nitki dolnej i to jest dość typowy problem w praktyce krawieckiej czy podczas serwisowania maszyn do szycia. Moim zdaniem to jest taki błąd, który łatwo przeoczyć, szczególnie jeśli ktoś jeszcze nie ma dużego doświadczenia z maszyną. Jeżeli nitka na szpulce jest nawinięta nierówno, zbyt luźno albo powstają na niej tzw. gniazda, to potem podczas szycia maszyna musi nagle "szarpać" nitkę, co sprawia, że napina się ona nierównomiernie i po prostu pęka – szczególnie przy wyższych prędkościach lub szyciu grubszego materiału. Według mnie większość zawodowców zawsze przed rozpoczęciem większego szycia najpierw sprawdza, czy szpulka jest równo i dosyć ciasno nawinięta. To jest naprawdę drobiazg, a potrafi zaoszczędzić mnóstwo nerwów i przestojów. Dobre praktyki branżowe, zwłaszcza w zakładach produkcyjnych, zakładają nawet regularną kontrolę stanu szpulek i nitki. Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli maszyna często zrywa dolną nitkę, to w 8 na 10 przypadków winna jest właśnie szpulka. Warto pamiętać, że nawet drobne nieprawidłowości w nawinięciu mogą prowadzić do poważniejszych problemów z jakością szwu, a nawet do uszkodzenia bębenka. To taki mały detal, który ma duże znaczenie.
Wydaje się, że temat nieprawidłowego nawinięcia szpulki może prowokować do różnych skojarzeń, ale w praktyce tylko zrywanie nitki dolnej jest bezpośrednią konsekwencją tego problemu. Jeśli chodzi o łamanie się igły, to najczęściej przyczyną jest nieprawidłowy dobór igły do materiału albo zbyt napięta górna nitka, ewentualnie igła już jest po prostu stępiona czy wykrzywiona – a nie sposób nawinięcia szpulki. Przepuszczanie ściegu to temat bardziej związany z nieprawidłowym ustawieniem naprężenia nici, źle dobraną igłą lub problemami ze ząbkami transportera. Oczywiście, niewłaściwe nawinięcie szpulki może trochę wpłynąć na jakość ściegu, ale nie jest to główny powód przepuszczania – tu raczej trzeba patrzeć na synchronizację chwytacza z igłą i prawidłowe nawleczenie. Co do nierównomiernego podawania materiału, to jest to zazwyczaj wina zużytych ząbków transportera, nieodpowiedniego docisku stopki albo nawet źle ustawionej długości ściegu. W praktyce, błędne nawinięcie szpulki przekłada się właśnie na to, że nitka dolna nie może być równomiernie podawana do ściegu i zrywa się, szczególnie przy większym naprężeniu lub szyciu trudniejszych tkanin. Moim zdaniem, myślenie, że sama szpulka mogłaby łamać igłę albo wpływać aż tak na podawanie materiału, bierze się raczej z ogólnego chaosu, który się czasem dzieje wokół maszyny, gdy coś przestaje działać. Warto jednak rozbijać przyczyny po kolei, bo każda usterka ma swoje źródła i skupienie się na technicznych detalach pozwala zlokalizować problem znacznie szybciej.