Polistyren to materiał, który od lat jest szeroko wykorzystywany w produkcji obcasów do czółenek, zwłaszcza tych o bardziej fantazyjnych czy nietypowych kształtach. Moim zdaniem to wybór bardzo praktyczny – jest dość lekki, wytrzymały mechanicznie i co najważniejsze, daje się łatwo formować w różne kształty podczas procesu produkcji. Dodatkowo, polistyren można barwić i wykańczać na różne sposoby, co pozwala na uzyskanie atrakcyjnego wyglądu, a jednocześnie zachowanie odpowiednich właściwości technicznych. W branży obuwniczej ważne jest, by obcasy nie tylko wyglądały estetycznie, ale też były odporne na odkształcenia i pęknięcia – i właśnie tutaj polistyren sprawdza się znakomicie. W dobrych zakładach produkcyjnych stosuje się specjalne mieszanki polistyrenowe, które spełniają normy wytrzymałościowe, takie jak odporność na ścieranie czy zginanie. Oczywiście, to nie jest jedyny materiał stosowany w produkcji obcasów, ale ten konkretny przypadek jasno pokazuje, że polistyren daje najlepszy kompromis między ceną, jakością i możliwościami technologicznymi. Z mojego doświadczenia, warto zwracać uwagę na to, jak ważna jest precyzyjna technologia wykonania obcasa – źle dobrany materiał albo niedokładność obróbki mogą skutkować poważnymi wadami gotowego buta. Polistyren jest tutaj wyborem sprawdzonym i uznanym wśród profesjonalistów.
W przypadku wyboru materiału na obcasy do czółenek bardzo łatwo można się pomylić, bo na pierwszy rzut oka guma lub kauczuk mogą wydawać się dobrym rozwiązaniem – w końcu są elastyczne i kojarzą się z wygodą. Jednak ich właściwości mechaniczne zupełnie nie odpowiadają wymaganiom stawianym obcasom. Po pierwsze, guma czy kauczuk nie zapewniają odpowiedniej sztywności i trwałości konstrukcji. Obcas wykonany z takiego materiału mógłby się szybko odkształcić albo nawet ulec uszkodzeniu pod wpływem większego obciążenia. Styrogum z kolei jest materiałem bardzo miękkim, podatnym na zgniatanie i nie ma żadnych parametrów, które pozwoliłyby na jego użycie jako główny element konstrukcyjny w obuwiu damskim. Takie myślenie często wynika z utożsamiania komfortu użytkowania buta z elastycznością materiału – tymczasem w przypadku obcasa kluczowa jest sztywność i stabilność. W praktyce, jedynym miejscem, gdzie można spotkać elementy gumowe lub kauczukowe w czółenkach, jest sam koniec obcasa (fleczek), gdzie liczy się przyczepność i cicha praca. Cały obcas musi natomiast być wykonany z tworzywa, które nie złamie się pod obciążeniem – i tutaj polistyren sprawdza się najlepiej. W branży istnieją wyraźne standardy, które określają, jakich materiałów używa się do produkcji poszczególnych elementów buta, i polistyren jest na tej liście od lat. Typowym błędem jest też zakładanie, że skoro styropian (i podobne mu materiały, jak styrogum) są lekkie, to nadają się do takich zastosowań – niestety, ich wytrzymałość jest zbyt mała i nie zapewniają bezpieczeństwa użytkowania. Widać więc, że tylko polistyren spełnia wymagania techniczne i użytkowe stawiane obcasom czółenek.