Temperatura 180°C to właśnie ten poziom, do którego standardowo podgrzewa się granulat PCW (polichlorku winylu) przed procesem wtrysku. Dlaczego to takie ważne? Jeśli granulat będzie za zimny — nie uplastyczni się prawidłowo i powstaną braki w detalu, a sam proces formowania będzie niestabilny. Gdy PCW osiąga około 180°C, jego lepkość spada do poziomu umożliwiającego prawidłowe wypełnienie formy i uzyskanie pełnowartościowego wyprasku, bez pęcherzyków czy zamkniętych przestrzeni powietrza. W branży tworzyw sztucznych przyjęło się, że właśnie ten zakres temperatur jest optymalny dla wtrysku PCW, bo gwarantuje dobrą płynność materiału i minimalizuje ryzyko jego rozkładu termicznego. Sam miałem okazję obserwować wtryskarkę, gdzie operator próbował na niższych temperaturach i kończyło się to słabym detalem i problemami z wypływem. Dla PCW nie wolno jednak przesadzać z temperaturą powyżej 200°C, bo wtedy polimer zaczyna się rozkładać, wydzielając szkodliwy chlorowodór. Tak więc 180°C to taki złoty środek, potwierdzony zarówno przez producentów materiałów, jak i praktyków wtrysku. Ciekawostka: niektóre odmiany PCW wymagają wręcz bardzo precyzyjnej kontroli temperatury, więc na hali produkcyjnej regularnie sprawdza się termopary i pyrometry. Można powiedzieć, że ta temperatura to podstawa sukcesu w produkcji wyrobów z PCW.
Wielu początkujących technologów i operatorów wtryskarek ma tendencję do zaniżania temperatury uplastyczniania PCW, bo boją się rozkładu tworzywa. To często prowadzi do wyboru zbyt niskich wartości, takich jak 100°C, 130°C czy nawet 160°C. Niestety, nie jest to dobre podejście, bo polichlorek winylu w tych temperaturach nie osiąga jeszcze odpowiedniej płynności i nie daje się łatwo wtryskiwać. Utrzymywanie za niskiej temperatury powoduje, że granulat nie uplastycznia się w pełni — skutkuje to niedolaniem formy, porowatościami, niejednorodną strukturą i defektami na powierzchni wyrobu. To typowy błąd, który w realiach produkcyjnych skutkuje dużą liczbą braków i koniecznością powtórnej obróbki. Z mojego doświadczenia wynika, że wybierając wartości typu 100°C czy 130°C, bardziej przypominamy proces podgrzewania do suszenia, a nie do wtrysku. Nawet przy 160°C, PCW zachowuje się jeszcze zbyt sztywno, masa jest słabo przepływająca i detale wychodzą matowe albo z zaciągami. Przemysłowe normy oraz dane producentów granulatu jasno określają, że minimalna temperatura uplastyczniania PCW przed wtryskiem to około 180°C. Poniżej tej granicy ryzykujemy nie tylko słabą jakość produktu, ale też przeciążenie maszyny i problemy z ciśnieniem wtrysku. Warto pamiętać, że optymalizacja temperatury to nie tylko kwestia efektywności — to też bezpieczeństwo pracy i trwałość narzędzi. Zaniżając temperaturę, pozornie oszczędzamy energię, ale tak naprawdę generujemy straty na jakości i wydajności produkcji. Moim zdaniem, lepiej zaufać praktyce i nie bać się tych 180°C – to naprawdę sprawdzona i polecana przez technologów wartość.