W branży obuwniczej, zwłaszcza jeśli chodzi o system pasowy, zastosowanie nici lnianych to absolutny standard i chyba każdy praktyk potwierdzi, że nie da się tego obejść bez straty na jakości. Nici lniane są wytrzymałe na rozciąganie, odporne na przetarcia i bardzo dobrze trzymają szew, nawet przy intensywnym użytkowaniu obuwia. Co więcej, mają odpowiednią elastyczność i nie łamią się, kiedy but pracuje podczas chodzenia. Moim zdaniem to właśnie ich specyficzne właściwości sprawiają, że były i wciąż są wybierane przez szewców do łączenia cholewki ze spodem, zwłaszcza przy szyciu ramowym albo pasowym. Praktyka pokazuje, że dobrze wykonany szew lnianą nicią wytrzymuje lata – profesjonalistom zdarza się, że buty zrobione tym sposobem wracają po dekadzie tylko do wymiany zelówki, a szew trzyma jak nowy. Z tego, co się orientuję, lniane nici łatwo nasiąkają impregnatem, przez co są bardziej odporne na wilgoć i nie gniją tak szybko jak bawełniane. To ważny atut przy polskich warunkach pogodowych. Warto też wspomnieć, że praca z nimi wymaga trochę wprawy – są sztywniejsze od syntetyków, ale szew wygląda dzięki temu estetycznie i tradycyjnie. Standardy rzemiosła obuwniczego – również te zalecane przez cechy i szkoły branżowe – jasno określają nici lniane jako najlepszy wybór do takiego łączenia, głównie ze względu na ich parametry i trwałość konstrukcyjną.
Wybierając materiały do łączenia cholewki ze spodem obuwia w systemie pasowym, warto kierować się zarówno tradycją rzemieślniczą, jak i technicznymi wymaganiami wytrzymałościowymi. Teksy, choć są rodzajem nici, zazwyczaj wykonuje się je z włókien syntetycznych i najczęściej stosuje do zadań o innym charakterze – na przykład szycia w przemyśle tekstylnym czy tapicerskim. Ich wytrzymałość, choć niezła, nie dorównuje właściwościom nici lnianych, szczególnie w kontekście odporności na ścieranie i pracy w ruchu, jakie występują w obuwiu. Prawdziwy problem pojawia się przy użyciu drutu klamerkowego – to zupełnie inne narzędzie, przeznaczone raczej do mocowania (np. wstępnego spinania elementów przy produkcji masowej), a nie do szycia. W praktyce drut klamerkowy może powodować naruszenie struktury skóry, a przez to buty tracą na estetyce, a niekiedy po prostu się rozrywają albo pękają na szwach. Co do kleju rozpuszczalnikowego – jasne, stosuje się go szeroko, zwłaszcza w obuwiu sportowym czy dziecięcym, ale w systemie pasowym, gdzie kluczowa jest wytrzymałość i możliwość naprawy, klej nie zapewnia odpowiedniego połączenia. Klejenie jest szybkie, ale szew lniany daje zupełnie inną trwałość i elastyczność. Często mylone jest przekonanie, że nowoczesne kleje załatwią wszystko – moim zdaniem to za daleko idący optymizm. Każde z tych błędnych podejść wynika najczęściej z chęci uproszczenia procesu produkcji albo braku doświadczenia warsztatowego. W praktyce, tylko nici lniane gwarantują odpowiednią trwałość, estetykę i możliwość późniejszej naprawy obuwia łączonego pasowo. Dlatego tak ważne jest poznanie i stosowanie właściwych materiałów zgodnie z branżowymi zaleceniami.