Pudry retuszerskie to taki trochę niepozorny, ale naprawdę ważny element wykończenia obuwia. Ich głównym zadaniem jest właśnie wyrównanie odcieni między różnymi elementami cholewki – chodzi o to, żeby całość wyglądała spójnie, a ewentualne różnice w kolorze czy fakturze skóry były praktycznie niewidoczne. W praktyce, zwłaszcza przy butach z kilku kawałków skóry, nie zawsze materiał jest identyczny pod względem barwy i odbicia światła. Stosując pudry, można nadać całości bardzo profesjonalny, równy wygląd. Często korzystają z tego zakłady obuwnicze przy produkcji wysokiej jakości obuwia, ale też przy renowacji. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet niewielkie niedopasowanie kolorystyczne potrafi zepsuć efekt finalny, a dobrze dobrany puder może to łatwo poprawić. Co ciekawe, czasem pudry mają też właściwości maskujące delikatne przebarwienia, ale przede wszystkim ich rola to właśnie korekta odcienia. Dobre praktyki w branży mówią, by po użyciu pudrów retuszerskich jeszcze lekko wypolerować powierzchnię, żeby przejścia między fragmentami skóry były zupełnie niewidoczne. No i dzięki temu buty prezentują się jak z katalogu, nawet jeśli na początku nie wyglądały idealnie.
W branży obuwniczej nietrudno o zamieszanie przy temacie wykończenia i retuszu cholewek. Często pojawia się przekonanie, że pudry retuszerskie służą do maskowania zarysowań czy nadawania połysku, ale to podejście trochę mija się z rzeczywistością. Usuwanie widocznych zadrapań, choć wydaje się logiczne, w praktyce wymaga raczej stosowania specjalnych past czy wypełniaczy – one wnikają głębiej w strukturę skóry albo powierzchniowej warstwy, podczas gdy puder działa głównie powierzchniowo i nie jest w stanie zamaskować wyraźnych uszkodzeń mechanicznych. Co do połysku, to bardziej domena kremów, past i wosków do butów – one mają w składzie substancje nabłyszczające, które nadają skórze głębię i tzw. efekt lustra. Puder retuszerski nie ma tego składnika, raczej matuje i wyrównuje koloryt. Jeśli chodzi o tworzenie warstwy ochronnej, to znowu – nie ten kierunek. Ochronę przed wilgocią czy zabrudzeniem zapewniają impregnaty i specjalistyczne środki hydrofobizujące, a nie retuszerskie pudry. Częsty błąd wynika właśnie z nazewnictwa – wiele osób myli funkcje różnych preparatów stosowanych przy wykańczaniu obuwia. W praktyce, żeby but wyglądał jak nowy, najpierw naprawia się ubytki, potem stosuje się środki pielęgnacyjne, a dopiero na końcu – jeśli są różnice w odcieniach – wykorzystuje się pudry retuszerskie do ich zniwelowania. Branżowe standardy, szczególnie przy produkcji butów z kilku rodzajów skóry, wręcz zalecają tę kolejność. I jeszcze taka refleksja: czasami nawet w dobrze wyposażonym warsztacie można przez pomyłkę użyć nie tego preparatu, co trzeba, więc warto zawsze pamiętać o tej specyficznej roli pudrów – one poprawiają wygląd poprzez wyrównanie koloru, nie zastąpią innych etapów wykończenia.