Biza to naprawdę ważny element w konstrukcji cholewek obuwniczych, chociaż czasem wydaje się mało zauważalna. Jej głównym zadaniem jest wzmacnianie szwów łączących różne części cholewki – szczególnie tam, gdzie pojawiają się miejsca newralgiczne, np. noski czy boczne łączenia. Sporo osób myli bizę z typowymi przeszyciami dekoracyjnymi, ale różnica jest zasadnicza: biza to wąski paseczek skóry, często podwójnie złożony, wszywany pomiędzy dwie warstwy materiału. W zależności od potrzeb producenta, może mieć funkcję praktyczną, wzmacniającą cały but, albo pełnić jedynie rolę ozdobną. Moim zdaniem, warto się przyjrzeć dobrym przykładom butów wizytowych czy klasycznych trzewików – tam biza pojawia się bardzo często i stanowi o jakości wykonania. W branży obuwniczej uznaje się stosowanie bíz jako jedną z najlepszych praktyk, zwłaszcza w obuwiu wysokiej klasy, gdzie liczy się wytrzymałość i estetyka zarazem. Standardy produkcji wyraźnie wskazują, że poprawnie wszyta biza wydłuża żywotność obuwia, zabezpieczając szwy przed rozchodzeniem się. Dodatkowo, przy odpowiednim doborze koloru i faktury, potrafi podnieść walory wizualne buta i nadaje mu bardziej profesjonalny wygląd. Z mojego doświadczenia, stosowanie bíz to nie tylko kwestia tradycji, ale i praktyczności – zwłaszcza jeśli chodzi o buty eksploatowane intensywnie, np. robocze czy sportowe.
Wiele osób ma problem z rozróżnieniem elementów cholewki buta, zwłaszcza jeśli chodzi o elementy wzmacniające i dekoracyjne. Sztywnik to w rzeczywistości całkiem inny fragment – montuje się go zwykle w tylnej części buta, wewnątrz cholewki, żeby stabilizować piętę i zapobiegać odkształcaniu się buta podczas użytkowania. Sztywnik nie pełni funkcji łączenia ani ozdoby w zewnętrznych szwach, tylko usztywnia całą konstrukcję w newralgicznych miejscach. Bezpiecznik natomiast to termin, który w branży obuwniczej praktycznie nie występuje – możliwe, że ktoś błędnie powiązał to słowo z elementami mającymi zabezpieczać but przed uszkodzeniami, ale w praktyce nie spotyka się takiego określenia. Wzmacniacz z kolei brzmi dość intuicyjnie, jednakże w fachowym słownictwie związanym z obuwnictwem nie funkcjonuje jako nazwa konkretnego elementu – raczej odnosi się ogólnie do różnych rozwiązań technicznych wzmacniających but, ale nie jest to jednoznaczne z bizą. Bardzo typowym błędem jest utożsamianie każdego dodatkowego przeszycia na bucie z elementem wzmacniającym – w rzeczywistości tylko niektóre mają taką rolę i są odpowiednio nazywane. Podejście polegające na zgadywaniu po nazwie może łatwo wprowadzić w błąd, zwłaszcza że w branży obuwniczej od lat obowiązują dość precyzyjne terminy. Rozpoznawanie bíz jako wąskich paseczków materiału wszywanych w szwy to jeden z podstawowych standardów wiedzy zawodowej, który przydaje się w praktycznej pracy w warsztacie. Warto zapamiętać, że tylko biza – zgodnie z definicją i dobrymi praktykami produkcyjnymi – łączy w sobie funkcje estetyczne i wzmacniające, co znacząco odróżnia ją od innych, często błędnie interpretowanych elementów cholewki.