Odpowiedź „maksymalne” jest tutaj zdecydowanie najtrafniejsza, bo przy rozciąganiu materiału moment rozerwania to dokładnie ta chwila, w której próbka osiąga swoje maksymalne możliwe wydłużenie – dalej już nie pójdzie, bo po prostu się zrywa. W praktyce inżynierskiej właśnie to maksymalne wydłużenie, obserwowane tuż przed zerwaniem, wykorzystuje się w analizach wytrzymałościowych, np. podczas doboru materiałów na elementy konstrukcyjne, które będą narażone na rozciąganie. Zgodnie ze standardami, takimi jak PN-EN ISO 6892-1, to tzw. wydłużenie całkowite przy zerwaniu – parametr kluczowy przy opisie plastyczności materiału. Dobrze wiedzieć, że nie każdy materiał zachowuje się tak samo – np. stal niskowęglowa może rozerwać się przy bardzo dużym wydłużeniu maksymalnym, a żeliwo praktycznie nie wykaże wydłużenia przed pęknięciem. W praktyce laboratoryjnej zawsze właśnie ten parametr jest podawany na atestach materiałowych. Moim zdaniem w pracy technika czy inżyniera warto dobrze rozumieć różnicę między wydłużeniem sprężystym, trwałym, plastycznym a tym maksymalnym – bo od tego często zależy bezpieczeństwo konstrukcji lub urządzenia w eksploatacji.
Pytanie o wydłużenie próbki w chwili rozerwania bywa zdradliwe, bo sporo osób myli pojęcia sprężystości, plastyczności i trwałości wydłużenia. Trwałe wydłużenie sugeruje, że materiał po rozciągnięciu nie wróci do pierwotnego kształtu – i to prawda, ale pytanie dotyczy momentu tuż przed rozerwaniem, a wtedy interesuje nas całość wydłużenia, czyli także to, co mogło się wydarzyć poza granicą sprężystości i plastyczności. Sprężyste wydłużenie jest odwracalne i występuje tylko do granicy proporcjonalności – po zdjęciu siły próbka wraca do pierwotnej długości. To tylko niewielka część całkowitego wydłużenia przed zerwaniem. Wydłużenie plastyczne to fragment, który zostanie „na stałe”, ale też nie odpowiada na pytanie o maksymalną deformację, jaką uzyskujemy tuż przed pęknięciem. Z mojego doświadczenia takie nieporozumienia wynikają z tego, że w szkołach często omawia się te pojęcia bez powiązania z praktyką laboratoryjną, gdzie najistotniejsze jest właśnie wydłużenie maksymalne przy zerwaniu – bo ono obrazuje, ile materiał może wytrzymać w skrajnym przypadku. W branży, np. przy odbiorach stali lub przy projektowaniu konstrukcji, to właśnie ten parametr decyduje o dopuszczeniu materiału do użycia w danym zastosowaniu. Myślę, że warto zawsze dokładnie czytać opisy parametrów w dokumentacji technicznej i nie mylić wydłużenia trwałego, sprężystego czy plastycznego z wydłużeniem maksymalnym – bo konsekwencje w praktyce mogą być poważne, zwłaszcza przy projektowaniu elementów narażonych na duże siły rozciągające.