Odpowiedź „nieznacznie wyższa” jest zgodna z wynikami badań laboratoryjnych prowadzonych nad wytrzymałością skóry, zwłaszcza tej pochodzącej od zwierząt wykorzystywanych w przemyśle garbarskim czy obuwniczym. Skóra ma charakterystyczną strukturę włókien kolagenowych, które w rejonie linii grzbietowej układają się w sposób zapewniający jej minimalnie większą odporność na rozciąganie niż w kierunku poprzecznym. W praktyce oznacza to, że kawałki skóry cięte wzdłuż kręgosłupa wytrzymają nieco większe obciążenia – co ma znaczenie np. przy produkcji pasków, pasów czy elementów siodłowych. W dobrych zakładach kaletniczych właśnie z tego względu układa się wykroje, by najważniejsze elementy biegły równolegle do linii grzbietowej. Moim zdaniem to pokazuje, jak praktyka podąża za nauką. Warto pamiętać, że choć różnice nie są bardzo duże, to w przypadku wyrobów poddawanych dużym naprężeniom, nawet niewielka przewaga wytrzymałościowa może przedłużyć żywotność produktu. Branżowe normy, np. PN-EN ISO 3376, opisują metody pomiarowe i potwierdzają tę zależność. Dla mnie, po latach pracy z materiałami skórzanymi, największym zaskoczeniem zawsze było to, że takie drobne cechy materiału mogą mieć wpływ na codzienną trwałość rzeczy, których używamy.
Wiele osób zakłada, że wytrzymałość skóry wzdłuż linii grzbietowej jest znacznie wyższa lub niższa, bo kojarzy tę część skóry z grubością albo sztywnością. Jednak fakty laboratoryjne są trochę inne. Skóra, jako materiał biologiczny, charakteryzuje się niejednorodną strukturą włókien kolagenowych, które rzeczywiście biegną w określonym kierunku, ale różnice w wytrzymałości pomiędzy osią grzbietową a poprzeczną nie są aż tak wyraziste, jak czasem można usłyszeć wśród praktyków czy w starszych podręcznikach. Często można spotkać się z przekonaniem, że linia grzbietowa jest „najmocniejszym” fragmentem skóry – to prawda na tle innych części, ale nie oznacza to znacznie wyższej odporności, tylko raczej nieznacznie wyższą. Z drugiej strony stwierdzenie, że wytrzymałość w tym kierunku jest niższa, wynika prawdopodobnie z nieznajomości mikrostruktury skóry i nieuwzględniania jej naturalnego układu włókien. Typowy błąd myślowy polega tu na utożsamianiu kierunku poprzecznego z większą elastycznością, a więc rzekomo z większą wytrzymałością, co nie znajduje potwierdzenia w badaniach według norm PN-EN ISO 3376 czy praktycznych testów stosowanych w laboratoriach branżowych. Moim zdaniem warto zapamiętać, że różnice istnieją, ale są subtelne – mają znaczenie głównie w przypadku wyrobów eksploatowanych w trudnych warunkach czy przy precyzyjnych zastosowaniach technicznych. Z mojego doświadczenia wynika, że dobór kierunku kroju skóry powinien wynikać przede wszystkim z analizy obciążeń, którym będzie poddawany gotowy wyrób, a nie z obiegowych opinii o wytrzymałości w danym kierunku. Takie podejście minimalizuje ryzyko przedwczesnych uszkodzeń i zapewnia optymalną trwałość produktu.