To jest prawidłowy sposób rozumowania. Cały dzień pracy to 8 godzin, czyli 480 minut. Po odjęciu przerw (40 minut) zostaje 440 minut realnej pracy. Ponieważ zaciągnięcie jednej cholewki trwa 5 minut, można wykonać 440 ÷ 5 = 88 cholewek. Ale pamiętaj: pytanie dotyczy par cholewek, a para to dwie sztuki, więc musisz jeszcze podzielić wynik przez 2. Ostatecznie wychodzi 44 pary cholewek. Takie metody wyliczania wydajności to absolutna podstawa w planowaniu produkcji i organizacji pracy w branży obuwniczej oraz wszędzie tam, gdzie liczy się czas wykonania jednej jednostki operacji. Stosowanie tego typu kalkulacji pozwala nie tylko określić, ile można wyprodukować w danym czasie, ale też lepiej planować zasoby ludzkie i maszynowe. Moim zdaniem każdy, kto pracuje na produkcji albo w logistyce, powinien biegłością opanować takie wyliczenia, bo to się potem bardzo przydaje – np. podczas normowania pracy albo przy optymalizacji procesów. Warto też zawsze pamiętać o rozróżnieniu: liczba sztuk a liczba par, bo w branżach takich jak obuwnictwo czy rękawicznictwo, to bardzo częsty błąd początkujących. Dobrą praktyką jest, zanim podejmiesz decyzję, dwa razy przeliczyć wszystko – matematyka tu naprawdę ma znaczenie praktyczne.
W tym zadaniu bardzo łatwo popełnić błąd, jeśli nie uwzględni się wszystkich etapów obliczania zgodnie z praktyką produkcyjną. Najczęstszy błąd to nieuwzględnienie przerwy – jeśli założy się, że pracownik ma do dyspozycji pełne 8 godzin (czyli 480 minut), można dojść do wniosku, że zaciągnie aż 96 cholewek lub nawet 48 par, licząc od razu po 5 minut na cholewkę. Jednak regulaminy pracy oraz normy branżowe zawsze wymagają uwzględnienia czasu przerw – realny czas pracy to 440 minut. Kolejnym typowym potknięciem jest policzenie ilości wyprodukowanych sztuk, a nie par. W pytaniu wyraźnie chodzi o pary cholewek, a nie pojedyncze sztuki. Kto przeliczy 440 minut przez 5 minut na cholewkę, otrzyma 88 sztuk i może od razu zaznaczyć taką odpowiedź, nie zastanawiając się, że do zrobienia pary potrzeba dwóch cholewek. Stąd pojawiają się błędne odpowiedzi typu 88 par lub 96 par – to wynik nieuwzględnienia, że para to dwie sztuki. Niektórzy błędnie zakładają, że wystarczy jeden etap dzielenia, np. sam czas pracy podzielić przez czas na parę, ale w rzeczywistości trzeba przeanalizować zarówno czas na sztukę, jak i przeliczyć to na pary. Takie błędy wynikają często z pośpiechu lub przyzwyczajenia do uproszczonych kalkulacji. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszym sposobem na uniknięcie takich pomyłek jest zawsze spisywanie etapów obliczeń krok po kroku i sprawdzanie, czy jednostki się zgadzają (minuty, sztuki, pary). To też ważne, żeby zrozumieć, czego dokładnie dotyczy pytanie: czy chodzi o sztuki, czy o komplet (parę). Dobre praktyki zakładają, że zawsze uwzględniamy przerwy i pracujemy na konkretnych jednostkach miary właściwych dla danej branży. Takie podejście podnosi jakość planowania produkcji i eliminuje ryzyko przeszacowania wydajności.