Położenie największego wybrzuszenia pięty, czyli tak zwanego punktu kulminacyjnego profilu pięty, to bardzo ważny parametr w konstrukcji kopyta szewskiego. Wysokość kopyta decyduje o ułożeniu i przebiegu łuku piętowego, a co za tym idzie – wpływa bezpośrednio na to, gdzie pojawia się największe wybrzuszenie pięty. Im wyższe kopyto, tym większy nacisk na podparcie tylnej części stopy i tym wyraźniejsze przesunięcie tego punktu. To jest szczególnie istotne przy projektowaniu obuwia na wysokim obcasie – wtedy największe wybrzuszenie pięty przesuwa się bardziej do przodu, co zwiększa komfort noszenia i stabilność buta. W praktyce szewskiej, podczas dopasowywania kopyta do danego modelu buta, często trzeba świadomie analizować ten parametr, bo od niego zależy, czy pięta zostanie dobrze podparta, czy nie będzie ucisku bądź luzu. Polskie i europejskie normy dotyczące projektowania kopyt (np. PN-EN ISO 20885) zalecają precyzyjne zwracanie uwagi na relację wysokości kopyta do profilu pięty. Dobrze zrobione kopyto uwzględnia naturalną anatomię stopy i jej zmienność, dlatego właśnie wysokość kopyta jest kluczowa przy określaniu tego punktu. Moim zdaniem, kto raz źle dobierze wysokość kopyta, potem długo będzie się męczył z dopasowaniem wyściółki i podparcia pięty, a to się odbija nie tylko na wygodzie, ale i trwałości obuwia.
W branży obuwniczej często myli się wpływ różnych elementów obuwia na anatomiczne punkty stopy, zwłaszcza jeśli chodzi o piętę. Typ obuwia, czyli to czy jest to np. półbut, trzewik czy sandał, nie determinuje położenia największego wybrzuszenia pięty – to raczej kwestia stylistyki niż konstrukcji technicznej. Podobnie sposób montażu, np. szycie, klejenie czy montaż mechaniczny, dotyczy głównie metod łączenia poszczególnych elementów buta, a nie wpływa bezpośrednio na przebieg profilu pięty czy jej największe wybrzuszenie. Można by sądzić, że kształt cholewki ma znaczenie, bo przecież cholewka okala piętę, ale tak naprawdę to kopyto – a dokładniej jego wysokość – nadaje formę całemu butowi, a cholewka jedynie tę formę odtwarza. Kształt cholewki jest wtórny wobec kopyta, bo to kopyto narzuca rozkład sił i przewyższeń w obrębie pięty. Częstym błędem jest też mylenie pojęć konstrukcyjnych: wydaje się, że wystarczy zmienić rodzaj obuwia lub sposób zamocowania podeszwy, by wpływać na wygodę pięty, ale w rzeczywistości o anatomicznym dopasowaniu decyduje geometria kopyta. Wysokość kopyta to jeden z fundamentalnych parametrów, od których zależy, gdzie dokładnie na profilu pięty pojawi się największe wybrzuszenie. Nieumiejętne przypisywanie tej cechy innym elementom prowadzi do błędnych założeń przy projektowaniu obuwia i późniejszych problemów z dopasowaniem. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet najlepiej uszyta cholewka czy najbardziej precyzyjny montaż nie zastąpią prawidłowo dobranego kopyta o odpowiedniej wysokości. W praktyce warto więc zawsze zaczynać od kopyta, a reszta to już dostosowanie do przygotowanej bazy.