Prawidłowa odpowiedź wynika z dokładnej analizy czasu pracy oraz ilości wykonanych par cholewek. Skoro pracownik miał do dyspozycji 8 godzin, czyli 480 minut, ale aż 40 minut z tego przeznaczył na przerwy techniczne i inne potrzeby, realny czas pracy wyniósł 440 minut. Rozdzielając ten efektywny czas na 40 par cholewek, dostajemy wynik: 440 minut podzielone przez 40, co równa się 11 minut na jedną parę cholewek. To właśnie jest norma czasu wykonania jednej pary – konkretna liczba, przydatna przy planowaniu produkcji i wycenie pracy. Ustalanie takich norm to podstawa w każdej branży produkcyjnej, zwłaszcza w obuwnictwie czy krawiectwie. Moim zdaniem, znajomość tych wyliczeń bardzo pomaga w codziennej pracy mistrza produkcji, bo pozwala lepiej zarządzać zespołem i monitorować wydajność. Branżowe normy czasu to nie tylko teoria – często spotykałem się z sytuacjami, gdzie optymalne ustawienie czasu pracy podnosiło wydajność o kilkanaście procent. Warto zwrócić też uwagę na to, że czas ten powinien być aktualizowany w zależności od zmiany technologii, maszyn czy umiejętności zespołu. Takie podejście zapewnia kontrolę nad kosztami i pomaga unikać przestojów.
Wiele osób przy tego typu zadaniu skupia się na samej liczbie par cholewek albo ogólnej liczbie minut, nie uwzględniając wszystkich czynników, które mają wpływ na normę czasu. Najczęstszym błędem jest nieuwzględnianie czasu przerw – a to właśnie ten element potrafi zaburzyć całe obliczenia. Jeśli ktoś podzieli całe 480 minut na 40 par, wyjdzie mu 12 minut na jedną parę – co wygląda logicznie, ale nie uwzględnia realnego czasu poświęconego na produkcję. Często też uczniowie próbują zgadywać, wybierając wartości skrajnie niskie, jak 1,2 czy 5,5 minuty, co zupełnie nie odpowiada rzeczywistym warunkom pracy w szwalni czy zakładzie obuwniczym. Tak niskie wartości mogą wynikać z pomyłki przy przeliczaniu godzin na minuty lub nieuwzględnieniu przerw, ale w praktyce taki czas jest nierealny, biorąc pod uwagę fizyczne możliwości pracownika i złożoność operacji technologicznej. Bywa też, że ktoś wybiera odpowiedź skrajnie wysoką, jak 21 minut – tu z kolei mamy błąd w drugą stronę: powstaje założenie, że wykonanie jednej pary jest bardzo czasochłonne, co nie odzwierciedla współczesnych standardów produkcyjnych. W branży precyzyjne wyznaczanie norm czasu to absolutna podstawa efektywnego zarządzania procesem – każda pomyłka w tych wyliczeniach przekłada się na nieprawidłową ocenę wydajności, błędne plany produkcyjne lub nawet konflikty płacowe. Moim zdaniem ogromnie ważne jest, by nauczyć się zawsze uwzględniać rzeczywisty czas efektywnej pracy i odróżniać go od nominalnego czasu przebywania pracownika na stanowisku. Tylko wtedy wyznaczone normy będą miały sens i będą zgodne z dobrymi praktykami stosowanymi w zakładach pracy.