Proces wiązania kleju to kluczowy etap w technologii łączenia materiałów, o którym często się mówi, ale rzadko dokładnie rozumie. Wiązanie to nic innego jak przechodzenie kleju ze stanu ciekłego (albo plastycznego, zależy od konkretnego produktu) do stanu stałego, kiedy to tworzy się wytrzymała spoinowa warstwa. Moim zdaniem, to właśnie w tym momencie klej „robi robotę” – łączy powierzchnie tak, że zaczynają działać jako całość. W praktyce, np. przy klejeniu parkietu albo płyt meblowych, bardzo ważne jest, żeby nie ruszać elementów w trakcie wiązania, bo wtedy spoina może nie uzyskać odpowiedniej wytrzymałości. Standardy branżowe (choćby PN-EN 923:2005) wyraźnie podkreślają, jak istotne jest kontrolowanie warunków procesu wiązania – temperatury, wilgotności i czasu. Dobre praktyki mówią, że nie należy nakładać nadmiernej ilości kleju, bo dłużej będzie wiązał i mogą pojawić się pęcherze. Ciekawostka: niektóre nowoczesne kleje mają wskaźniki koloru, które pokazują, kiedy proces wiązania się rozpoczął lub zakończył. Utrwalenie spoiny to nie to samo co utwardzenie – wiązanie odnosi się do momentu, kiedy materiał przechodzi w stan stały i zaczyna spełniać swoją funkcję konstrukcyjną. Bez poprawnego wiązania, każda dalsza obróbka może uszkodzić połączenie. Z tego powodu zawsze warto dokładnie przestrzegać zaleceń producenta dotyczących warunków czasu i sposobu wiązania kleju.
Wiele osób myli pojęcia związane z procesami klejenia, bo terminologia bywa myląca, szczególnie gdy używa się ich potocznie. Zacznijmy od 'sztywnienia' – to wyrażenie potoczne, nieprecyzyjne technicznie, którym czasem określa się twardnienie materiału, ale nie oddaje ono specyfiki procesu zmiany stanu kleju. W praktyce technicznej raczej nie spotkasz się z takim sformułowaniem w oficjalnych instrukcjach czy normach; jest zbyt ogólne i mylące. 'Utwardzenie' natomiast faktycznie zachodzi w klejach, ale to pojęcie szersze. Oznacza ono osiągnięcie przez spoinę ostatecznej wytrzymałości, często po znacznie dłuższym czasie niż samo wiązanie, które dzieje się szybciej, jeszcze zanim rozpoczniesz dalszą obróbkę lub montaż. Często utwardzenie to efekt reakcji chemicznych, np. polimeryzacji, które mogą trwać wiele godzin lub nawet dni po 'wiązaniu'. Typowym błędem jest więc zakładanie, że utwardzenie i wiązanie to dokładnie to samo – w rzeczywistości to dwa różne etapy. Jeśli chodzi o 'czas otwarty', to zupełnie inne zagadnienie – określa on, ile czasu masz od nałożenia kleju do momentu, w którym trzeba dołączyć drugi element. Przekroczenie czasu otwartego skutkuje słabym połączeniem, ale nie jest to etap przejścia w stan stały. Niestety, często spotyka się przekonanie, że 'czas otwarty' to moment twardnienia, a to nieprawda. Podsumowując: odpowiednia znajomość tych pojęć ma duże znaczenie praktyczne, bo pozwala uniknąć typowych błędów podczas klejenia – choćby zbyt wczesnego przesuwania elementów lub niepotrzebnego oczekiwania na pełne utwardzenie. Standardy branżowe podkreślają, że wiązanie to właśnie ten moment, gdy klej w spoinie zaczyna przenosić obciążenia, a nie gdy osiąga pełną twardość czy przestaje być lepki.