Tkanina molino to naprawdę ciekawy materiał, jeśli chodzi o zastosowania w obuwnictwie. Jej główną zaletą jest to, że posiada bardzo dobre właściwości wytrzymałościowe i jest jednocześnie stosunkowo cienka, co sprawia, że idealnie nadaje się właśnie na międzypodszewek obłożeń. Międzypodszewek pełni funkcję usztywniającą i stabilizującą warstwy cholewki, szczególnie w miejscach, gdzie but musi zachować kształt, ale nie może być zbyt sztywny czy ciężki. Molino, dzięki swojej strukturze i odporności na rozciąganie, zabezpiecza obłożenia przed deformacjami i niechcianymi zagnieceniami podczas użytkowania obuwia. Moim zdaniem, co zresztą potwierdzają też podręczniki branżowe, wybierając tkaninę na międzypodszewek obłożeń, zawsze warto sięgnąć po molino zamiast innych materiałów, bo zapewnia lepsze parametry użytkowe i większą trwałość produktu końcowego. W praktyce często spotyka się molino w wyższej jakości obuwiu skórzanym lub tekstylnym, gdzie estetyka i trwałość są szczególnie istotne. Dobrze dobrany międzypodszewek obłożeń z molino zdecydowanie poprawia komfort noszenia buta i wydłuża jego żywotność. Takie podejście jest zgodne z branżowymi standardami i ogólnie przyjętą zasadą, żeby do newralgicznych miejsc w konstrukcji cholewki stosować materiały o odpowiednich właściwościach technicznych – a molino, według mnie, zdecydowanie się tu sprawdza.
Wybierając tkaninę do konkretnych elementów obuwniczych, warto naprawdę dokładnie przeanalizować zarówno jej właściwości, jak i wymagania użytkowe danej części buta. Często popełnianym błędem jest traktowanie różnych rodzajów podszewek zamiennie, bez uwzględnienia specyfiki materiału. Na przykład zastosowanie molino jako międzypodszewek lamówek czy wzmocnienie bardzo wąskich pasków tylnych wydaje się logiczne, bo materiał jest wytrzymały, ale tak naprawdę nie jest do tego przeznaczony. Lamówki wymagają raczej bardzo elastycznych i miękkich tkanin, które nie będą ograniczać ich ruchu i nie spowodują dyskomfortu przy użytkowaniu obuwia. Molino to tkanina twardsza, o gęstym splocie, nie sprawdzi się tam dobrze – może powodować nawet zgrubienia czy fałdowania się lamówek. Jeśli chodzi o zastosowanie molino jako międzypodszewek przyszw formowanej, tu też pojawia się często nieporozumienie – przyszwę najczęściej wzmacnia się materiałami o innych parametrach, które pozwalają na lepsze formowanie i współpracę z różnymi rodzajami skóry lub materiałami syntetycznymi. Przy bardzo wąskich paskach tylnych, wbrew pozorom, kluczowa jest nie tyle sama wytrzymałość materiału, co jego elastyczność i zdolność do precyzyjnego dopasowania do kształtu buta oraz wygody użytkownika. Typowym błędem myślowym jest utożsamianie wytrzymałości tkaniny z uniwersalnością zastosowania – tak niestety nie jest w praktyce szewskiej. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że prawidłowe przyporządkowanie materiałów do funkcji to podstawa dobrego projektu obuwniczego. Molino najlepiej sprawdza się właśnie jako międzypodszewek obłożeń, gdzie potrzebne są zarówno usztywnienie, jak i trwałość, ale bez nadmiernej sztywności i utraty komfortu. Stosowanie go w innych częściach najczęściej prowadzi do niepotrzebnych komplikacji i nie daje oczekiwanych efektów użytkowych.