Prawidłowa odpowiedź to 18 mm, bo taka właśnie wartość jest przyjęta jako standard przy wykonywaniu wzornika wyłożenia. W praktyce, kiedy przygotowujesz wzornik, musisz pamiętać, żeby ściółkę zdjąć równomiernie na całym obwodzie właśnie o te 18 mm. To nie jest przypadkowa liczba – wynika ona z wieloletniego doświadczenia branży protetycznej i jest zalecana zarówno w polskich, jak i zagranicznych normach technicznych. Stosowanie się do tej wartości pozwala uzyskać prawidłowy kontur przyszłej protezy i zapewnia odpowiednią stabilność oraz szczelność wyrobu. Zbyt małe zmniejszenie ściółki powoduje, że proteza nie będzie prawidłowo przylegać, a zbyt duże – może doprowadzić do powstania nieszczelności i utraty retencji. W codziennej pracy technika dentystycznego to trochę jak złoty środek – nie za mało, nie za dużo, tylko właśnie 18 mm. Moim zdaniem dobrze jest zawsze mieć w głowie tę wartość, bo łatwo się pomylić, a później trzeba poprawiać całą robotę od nowa. Przygotowując wzornik zgodnie z tym standardem, zapewniasz pacjentowi komfort i funkcjonalność protezy, a sobie mniej stresu na etapie przymiarek.
W przypadku przygotowywania wzornika wyłożenia dla protez zdejmowanych bardzo ważne jest, żeby zachować odpowiednie proporcje przy zmniejszaniu ściółki. Często spotyka się podejście, że wystarczy usunąć kilka milimetrów – 4 mm czy 10 mm, bo wydaje się to „akurat”. Jednak takie wartości są zdecydowanie zbyt małe i nie odpowiadają zaleceniom opartym na praktyce oraz literaturze branżowej. Jeżeli zmniejszysz ściółkę tylko o 4 mm, to wzornik będzie zbyt masywny, przez co przyszła proteza może potem źle przylegać albo nawet uciskać tkanki pacjenta. Z kolei 10 mm wygląda może lepiej, ale wciąż nie daje gwarancji optymalnego wycofania materiału w strefie, gdzie potrzebny jest luz na przyszłą bazę protezy. 16 mm to już wartość bliższa prawidłowej, dlatego niektórzy mogą się na nią nabierać, zwłaszcza jeśli nie mają dużego doświadczenia. Jednak standardy i najczęściej stosowane metody mówią wyraźnie o 18 mm – tak, żeby zapewnić miejsce na materiał wyciskowy oraz zachować odpowiednią geometrię i szczelność przyszłej protezy. Moim zdaniem łatwo tu o pomyłkę, bo różnice paru milimetrów wydają się nieznaczące, ale w praktyce mają duże znaczenie dla wygody pacjenta i trwałości protezy. Kierując się własnym wyczuciem czy uproszczeniami, można łatwo popaść w rutynę, która prowadzi do błędów konstrukcyjnych. Zawsze warto opierać się na sprawdzonych standardach technicznych – w tym wypadku 18 mm to optymalna wartość zapewniająca poprawne wykonanie wzornika i późniejszą funkcjonalność gotowej protezy.