Jak widzisz, to co napisałeś na temat użycia psa służbowego w obronie przed bezpośrednim zagrożeniem jest jak najbardziej trafne. Pracownik ochrony rzeczywiście może wykorzystać psa, aby zabezpieczyć osobę, którą chroni, w sytuacjach, kiedy zagrożone jest jej życie lub zdrowie. W praktyce pies potrafi nie tylko skutecznie pomóc w obronie, ale też zniechęcić ewentualnego napastnika. Wyobraź sobie, że podczas ataku na jakąś osobę publiczną, obecność psa może naprawdę zredukować ryzyko dalszej przemocy. Ważne jest jednak, żeby psy były odpowiednio szkolone, bo to pozwala im na szybkie reagowanie na polecenia swojego opiekuna, co w kryzysowych momentach jest kluczowe.
Rzeczywiście ochrona osób i mienia to istotna sprawa, ale nie wszystkie sytuacje, które podałeś, pasują do tego, co naprawdę może zrobić pracownik ochrony z psem. Na przykład, naruszenie granicy państwowej to już nie jest ich zadanie - tym zajmują się służby graniczne. Powinny one mieć odpowiednie narzędzia i przygotowanie do takich akcji. Jeżeli chodzi o zatrzymanie kogoś, to pracownicy ochrony też nie mogą po prostu używać psa, żeby kogoś zmusić do tego, żeby się zatrzymał. W pościgu za kimś sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana – wtedy muszą współpracować z policją. W przeciwnym razie mogą doprowadzić do chaosu. Użycie psa w takiej sytuacji powinno być przemyślane, żeby nikomu nie stała się krzywda. Dobrze jest pamiętać, że wszyscy w tej branży muszą działać zgodnie z przepisami i w odpowiedzialny sposób.