Odpowiedź, którą wybrałeś, jest rzeczywiście trafna. Gleba, o której mówimy, nie spełnia norm dla gruntów grupy A, bo mamy do czynienia z za wysokimi stężeniami miedzi i pestycydów. Zobacz, miedź w tej glebie ma stężenie 32 mg/kg, co jest powyżej limitu 30 mg/kg. A jeśli chodzi o pestycydy, to zmierzona wartość wynosi 0,0028 mg/kg, a normy mówią, że maksymalnie może być 0,0025 mg/kg. To wszystko ma znaczenie, bo takie przekroczenia mogą źle wpływać na rośliny i jakość gleby. Warto pamiętać, że przy ocenie gleby nie patrzy się tylko na pojedyncze metale, ale też na to, jak się one wzajemnie wpływają i co to robi dla całego ekosystemu. W praktyce, ważne jest, by monitorować jakość gleby, bo nie chodzi tylko o laboratoria, ale o to, jak gleby mogą być wykorzystywane w rolnictwie czy budownictwie. Dlatego tak istotne są systemy do monitorowania jakości gleby, żeby nie tylko teraz, ale i w przyszłości było wszystko w porządku.
Przyjrzyjmy się błędnym odpowiedziom. Widać, że kluczowy problem to błędne rozumienie danych o stężeniach substancji w glebie. Na przykład, ołów w tej glebie ma stężenie 45 mg/kg, co jest poniżej normy 50 mg/kg, więc nie ma co mówić o niezgodności. Kolejna rzecz to przekonanie, że tylko jeden metal decyduje o spełnieniu norm. W rzeczywistości musisz brać pod uwagę różne czynniki. Gleba może być zgodna z normami w zakresie niektórych substancji, a jednocześnie w przypadku innych może być gorzej, tak jak w przypadku miedzi i pestycydów. To pokazuje, że badanie jakości gleby wymaga szerokiego spojrzenia, a nie tylko patrzenia na pojedyncze stężenia. Dlatego ważne jest, żeby monitorować wszystkie istotne substancje, bo to kluczowy element dbania o nasze środowisko i zdrowie.