Tulipany to taki klasyk, jeśli chodzi o kwiaty cięte do wazonu – nie bez powodu! Ich największą trwałość uzyskuje się właśnie wtedy, kiedy ścina się je w fazie pąka, a nie w pełnym rozkwicie. To wynika z tego, że tulipan bardzo szybko dojrzewa już po ścięciu; jak tylko trafi do wody i dostanie trochę światła, potrafi rozwinąć się w pełen kwiat w ciągu kilkunastu godzin. Ścinając w fazie pąka masz więc szansę nacieszyć się nimi dłużej – kwiaty nie zwiędną tak szybko, nie opadną płatki, a cały bukiet wygląda świeżo nawet przez tydzień. W praktyce producenci i floryści kierują się tą zasadą, bo klientom też zależy na trwałości wazonowej. Tak naprawdę, jeśli chodzi o tulipany, to jest wręcz standard branżowy – zawsze lepiej zebrać je przed pełnym rozwinięciem. Z mojego doświadczenia wynika, że nie warto się spieszyć z cięciem rozwiniętych tulipanów, bo wtedy bardzo szybko tracą turgor i stają się wiotkie. Dodatkowo, pamiętaj, że u innych roślin (np. konwalie czy słonecznik) cięcie w fazie pąka nie daje tak dobrego efektu – tę wiedzę przyda się zapamiętać na przyszłość!
W praktyce ogrodniczej i florystycznej wybór odpowiedniego momentu cięcia kwiatów ma ogromny wpływ na ich trwałość w wazonie oraz na cały efekt dekoracyjny. Jednym z częstszych błędów jest zakładanie, że niemal każdy kwiat powinniśmy ścinać w fazie pąka – to nie jest uniwersalna zasada. Na przykład słoneczniki najlepiej ścinać, gdy kwiat jest już częściowo rozwinięty, bo wtedy prezentuje się najpełniej i jego trwałość w wazonie jest największa. Cięcie słoneczników w fazie pąka kończy się zazwyczaj tym, że kwiat nie zdąży się już otworzyć, a w efekcie nie osiąga swoich walorów dekoracyjnych. W przypadku konwalii sprawa wygląda jeszcze inaczej – te kwiaty są bardzo wrażliwe na czas zbioru i najlepiej ścinać je, kiedy większość dzwoneczków jest już rozwinięta, bo zbyt wczesne cięcie kończy się słabym otwieraniem się kwiatów i niską trwałością. Łubiny natomiast są specyficzne, ich kwiaty zbierane w fazie pąka po prostu nie rozwiną się poprawnie po cięciu i nie będą atrakcyjne wizualnie. Typowy błąd to myślenie, że wcześniejsze cięcie ochroni każdy kwiat przed szybkim przekwitaniem – to tylko częściowo prawda. Z mojego doświadczenia wynika, że najważniejsze jest dostosowanie momentu cięcia do gatunku, a nie stosowanie jednej metody dla wszystkich roślin. Właśnie tulipany są wyjątkiem – to one najlepiej znoszą cięcie w fazie pąka, bo wtedy gwarantują efekt świeżości i trwałości w domu czy w sprzedaży. Reszta wymienionych kwiatów potrzebuje innego podejścia, więc warto zawsze sprawdzać zalecenia branżowe dotyczące konkretnych gatunków.