Temperatura w chłodni do przechowywania kwiatów ciętych jest niesamowicie ważna, bo nawet drobne wahania mogą wpłynąć na trwałość i świeżość roślin. Odpowiedź −1°C jest zgodna z wytycznymi branżowymi oraz praktyką w kwiaciarstwie. Moim zdaniem, wiele osób myli te wartości, bo kojarzą przechowywanie z zamrażaniem, a tu chodzi o coś odwrotnego – żeby kwiaty były schłodzone, ale nie przemrożone. Z doświadczenia wiem, że jeżeli temperatura w chłodni spadnie poniżej −1°C, to w komórkach kwiatów zaczynają pojawiać się uszkodzenia mrozowe. To bardzo szybko prowadzi do zwiędnięcia, przebarwień, a czasem wręcz do rozpadania się płatków. Dlatego dobre chłodnie mają zaawansowane układy kontroli temperatury z alarmami i zabezpieczeniami, które nie pozwalają na takie spadki. Warto wiedzieć, że nawet krótki kontakt z temperaturą poniżej −1°C może obniżyć jakość ciętych kwiatów, szczególnie tych bardziej wrażliwych jak róża czy gerbera. Z branżowych norm jasno wynika, że przestrzeganie tej granicy to podstawa, bo pozwala zachować świeżość i wydłużyć czas ekspozycji kwiatów u klienta. Takie detale robią dużą różnicę przy profesjonalnej obsłudze magazynów czy większych kwiaciarni.
Prawidłowe ustawienie temperatury w chłodni do kwiatów ciętych jest absolutnie kluczowe, a wiele osób błędnie zakłada, że im niższa temperatura, tym lepiej dla roślin. To myślenie bywa zgubne, ponieważ kwiaty cięte znacznie różnią się od warzyw czy owoców pod względem tolerancji na mróz. Jeżeli chodzi o odpowiedź 0°C, to wydaje się ona logiczna, bo to przecież punkt zamarzania wody, ale już przy tej temperaturze zaczynają się tworzyć kryształki lodu, które uszkadzają delikatne tkanki kwiatów. Z kolei temperatury −3°C czy −5°C są już zupełnie nieodpowiednie – w praktyce prowadzą do niemal natychmiastowych uszkodzeń komórek i całkowitej utraty walorów estetycznych, więc tak niskie wartości stosuje się wyłącznie w przemysłowym zamrażaniu, a nie do przechowywania żywych roślin. Typowym błędem jest myślenie, że kwiaty wytrzymają to samo, co produkty spożywcze – ale kwiaty mają bardzo delikatną strukturę i nie mają żadnej ochrony przed przemarzaniem, tak jak niektóre owoce czy bulwy. Branżowe dobre praktyki i normy podkreślają, że najlepszym rozwiązaniem jest regulacja temperatury z zabezpieczeniem przed spadkami poniżej −1°C, bo wtedy kwiaty zachowują świeżość bez ryzyka przemrożenia. Często spotykam się z sytuacją, gdzie ktoś nastawia chłodnię „na zapas” niżej, a potem kwiaty nadają się tylko do wyrzucenia, bo wyglądają na zwiędnięte już po kilku godzinach. Warto więc pamiętać, że w tej branży precyzja i znajomość biologii mają ogromne znaczenie.