Dezynfekcja szklarni spalaniem siarki to jedna z najstarszych i wciąż najczęściej stosowanych metod ochrony roślin pod osłonami. Spalanie siarki skutkuje wydzieleniem się dwutlenku siarki (SO₂), który działa silnie grzybobójczo i bakteriobójczo, a przy odpowiedniej wentylacji nie jest szkodliwy dla konstrukcji szklarni. Z praktyki wiem, że ta metoda pozwala skutecznie ograniczać występowanie takich patogenów jak mączniak prawdziwy czy różnego rodzaju pleśnie. W branży ogrodniczej przyjmuje się, że proces fumigacji siarką przeprowadza się po całkowitym uprzątnięciu i umyciu wnętrza szklarni, najlepiej tuż przed nowym cyklem produkcyjnym. Stosowanie siarki dopuszcza się również zgodnie z wytycznymi integrowanej produkcji roślin oraz wybranymi standardami GLOBALG.A.P., ale trzeba pamiętać o zachowaniu szczególnej ostrożności – gaz siarkowy jest drażniący dla dróg oddechowych, więc osoby wykonujące zabieg powinny mieć odpowiednie środki ochrony osobistej. Z mojego doświadczenia wynika, że skuteczność tej metody jest naprawdę niezła, zwłaszcza przy niskich kosztach i dużej powierzchni obiektów. Należy jednak pamiętać, by nie przeprowadzać tego zabiegu w obecności roślin, bo dla nich też może być toksyczny. Fajnie, że zwróciłeś uwagę na praktyczne aspekty – to się realnie przydaje w codziennej pracy szklarniowej.
Dezynfekcja szklarni to bardzo ważny etap przygotowań do nowego sezonu uprawowego i niestety dość powszechnie pojawiają się błędne przekonania co do środków, jakie można w tym celu wykorzystać. Wybór takich substancji jak fosfor, chlor czy potas wynika często z mylenia pojęć i nieznajomości ich faktycznych właściwości chemicznych i zastosowań w ogrodnictwie. Fosfor, choć niezbędny w nawożeniu roślin, w postaci pierwiastkowej jest substancją bardzo niebezpieczną i nie posiada żadnych właściwości dezynfekujących po spaleniu – jego spalanie prowadzi raczej do zagrożenia pożarowego niż do oczyszczania powietrza czy powierzchni. Chlor natomiast jest znany jako mocny środek dezynfekcyjny, lecz używa się go w formie roztworów lub gazowego chloru, najczęściej do dezynfekcji wody, narzędzi albo powierzchni, a nie poprzez spalanie w szklarni – spalanie chloru prowadziłoby do powstania bardzo szkodliwych i toksycznych gazów, co groziłoby zdrowiu ludzi i roślin. Potas z kolei jest podstawowym makroelementem używanym w nawożeniu, ale nie ma właściwości dezynfekujących – nie istnieje praktyka spalania potasu w celu zwalczania patogenów, a jego formy chemiczne używane w ogrodnictwie są zupełnie bezpieczne dla roślin i stosowane wyłącznie do nawożenia. W praktyce branżowej przyjmuje się, że najbezpieczniejszym i najskuteczniejszym środkiem do dezynfekcji szklarni właśnie przez spalanie jest siarka. Typowym błędem myślenia jest utożsamianie pojęcia dezynfekcji z jakimkolwiek działaniem chemicznym lub ciepłem, podczas gdy skuteczność zależy od specyfiki danej substancji i metody jej aplikacji. Dobrą praktyką jest zawsze kierowanie się sprawdzonymi metodami i wytycznymi branżowymi, a nie eksperymentowanie z przypadkowymi pierwiastkami. Takie pomyłki mogą prowadzić do strat materialnych, zagrożenia dla ludzi, a także braku skuteczności samej dezynfekcji.