Parki, jako otwarte tereny zieleni, mają ogromne znaczenie w kształtowaniu miejskiej przestrzeni i jakości życia mieszkańców. W polskich przepisach oraz w praktyce urbanistycznej parki są najważniejszym przykładem otwartych terenów zielonych – to miejsca ogólnodostępne, zwykle bez ogrodzeń, przeznaczone do wypoczynku, rekreacji i kontaktu z przyrodą. Moim zdaniem, trudno przecenić ich rolę, bo zapewniają nie tylko przestrzeń do spacerów, jazdy na rowerze czy zabawy dla dzieci, ale też mają funkcje ekologiczne – pochłaniają pyły, produkują tlen, obniżają temperaturę otoczenia latem. Warto zauważyć, że zgodnie ze standardami branżowymi (np. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury ws. warunków technicznych) parki są planowane jako typowy element otwartej zieleni miejskiej, z przejrzystą strukturą komunikacyjną, licznymi alejkami i ogólną dostępnością. Przykładem mogą być krakowskie Planty albo warszawski Park Skaryszewski – otwarte, dostępne dla każdego i pełne różnorodnej roślinności. Takie miejsca nie tylko poprawiają estetykę miasta, ale też realnie wpływają na zdrowie psychiczne i fizyczne mieszkańców. Trochę się rozgadałem, ale na co dzień widzę, jak park potrafi zmienić życie osiedla.
Pojęcie otwartych terenów zieleni bywa mylone z różnymi formami zieleni urządzonej w mieście. W rzeczywistości, według obowiązujących standardów urbanistycznych i przepisów takich jak ustawa o ochronie przyrody czy warunki techniczne zabudowy, do otwartych terenów zieleni nie zalicza się ogrodów zabytkowych, działkowych ani tym bardziej patio. Ogrody zabytkowe, choć pełne zieleni i często piękne, są z reguły przestrzeniami ograniczonego dostępu, objętymi ochroną konserwatorską i służą raczej celom reprezentacyjnym lub naukowym niż rekreacji ogólnodostępnej. Ogrody działkowe, według definicji Polskiego Związku Działkowców, są prywatnymi lub półprywatnymi przestrzeniami dla wybranej grupy użytkowników – nie każdy może tam wejść, co przeczy idei otwartości. Patia natomiast, mimo że mogą być zielone i ładne, to są to zazwyczaj niewielkie, zamknięte przestrzenie, często otoczone budynkami, przeznaczone głównie dla mieszkańców danego obiektu lub budynku – nie mają więc charakteru publicznego. Błąd w rozumieniu tych pojęć bierze się często z utożsamiania każdej zielonej przestrzeni w mieście z otwartą zielenią miejską, co nie jest prawdą. Kluczową cechą otwartych terenów zieleni jest ich swobodna dostępność dla wszystkich mieszkańców, brak ogrodzeń i rola w codziennym życiu społeczeństwa. W praktyce planistycznej zawsze warto rozróżniać te kategorie, bo od tego zależą decyzje o zagospodarowaniu przestrzeni, finansowaniu utrzymania i dostępności dla lokalnej społeczności.